Kazanie na I Niedzielę Adwentu (1 XII 2024 r.)
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i nawałnicy.
BRACIA i SIOSTRY!
W 1948 roku umierał prymas Polski kard. August Hlond. Świadkiem przy jego śmierci był kard. Stefan Wyszyński, jego następca, co opisał we wspomnieniach: „Ostatnie godziny życia kardynała Augusta Hlonda wiążą się z jakimś niezwykłym stanem duchowego napięcia, jak gdyby proroczej wizji. Powtarzał: <Módlcie się! Idą czasy trudne, czasy ciężkie. Nie ustawajcie
w modlitwie. Wołajcie! Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej>. Widział potworny zamęt
w przestworzach, jak ongiś oglądał go św. Jan Apostoł na wyspie Patmos, gdy w Apokalipsie pisał o wstrząsającym widowisku walki smoka z Niewiastą, czyhającego na Jej Dziecię, które miała porodzić. Zapewne wtedy, widząc Jej zwycięstwo, wlewał otuchę
w tych, których pozostawiał, którzy mieli dalej toczyć walkę ze smokiem”. 13 maja 1931 roku portugalski Episkopat zebrany
w Fatimie w 14. rocz. pierwszego objawienia oddał Portugalię pod opiekę Niepokalanego Serca Maryi. I Portugalię nie dotknęła II wojna światowa ani komunizm. Dziś wiemy, że Polska była (po Portugalii) pierwszym krajem na świecie, który zawierzył się Niepokalanemu Sercu Maryi. Decyzję o tym Episkopat Polski podjął w czasie Adwentu 1946 roku. Choć skala represji w czasach komunistycznych nie ominęła Polski, to była znacznie mniejsza niż w Czechosłowacji, Albanii, Jugosławii, na Węgrzech, Rumunii, Bułgarii. W 1949 roku na poligonie w Semipałatyńsku Sowieci przeprowadzają eksplozję swojej bomby atomowej. Zaczyna się wyścig zbrojeń między Wschodem a Zachodem (Stanami Zjednoczonymi). Z czasem siła rażenia broni zgromadzonej
w arsenałach obu krajów (ZSRR i USA) staje się tak duża, że jest zdolna kilkakrotnie zniszczyć życie na Ziemi. To jedna perspektywa końca świata. Druga to ta, która mówi o kataklizmach w przyrodzie na końcu świata. Matka Boża w Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej wspomina, że będą one kolejnym znakiem braku nawrócenia
i nieposłuszeństwa wobec Boga. Matka Boża mówiła do siostry Łucji z Fatimy: „Sprawiedliwość Boża nie może dłużej znosić tryumfowania nikczemności i pogardy świętych Bożych praw. Wzajemna nienawiść wróci do ludzkości w całej swej grozie. Będą wojny. Ugaszą je dopiero kataklizmy,
o których mowa w dzisiejszych Czytaniach słowa Bożego,
i uratują resztę ludzkości przed całkowitą zagładą. A więc będą ratunkiem danym przez Miłosierdzie Boże”. Wybuchy wulkanów spowodują zaburzenia atmosferyczne, deszcze popiołów, huragany, ulewy i powodzie. Będą ruchy dna w Morzu Śródziemnym i Oceanie Atlantyckim, które wywołają potworne fale. Będą trzęsienia ziemi, a one spowodują największe zniszczenia brzegów Europy i obu Ameryk i Afryki. W dzisiejszym „Gościu Niedzielnym” jest artykuł pt. „Czy „Katla” przyniesie koniec świata?” „Katla”, to jeden
z najgroźniejszych wulkanów Islandii (superwulkan). „Katla” ostatnio wybuchł w 1918 roku. Od kilku miesięcy obserwowana jest znowu jego aktywność. Ponownie budzi się ze snu. Z długiej rozpadliny w Ziemi wystrzelą pióropusze lawy. To oznacza, że woda z wytopionego lodowca będzie niosła wielkie masy kamieni, popiołu i błota. Popiół wulkaniczny, który przedostanie się do atmosfery dotknie bardzo dużą grupę ludzi. W razie niekorzystnego wiatru przykryje niebo nad całą Europą. To spowoduje nie tylko wstrzymanie ruchu lotniczego, ale ta „chmura” trujących popiołów sprawi, że do powierzchni ziemi dotrze dużo mniej promieni. To spowoduje niższe plony
w rolnictwie i zapanuje głód. To pokazuje, że pomimo tego, iż latamy w Kosmos i stworzyliśmy sztuczną inteligencję, nadal jesteśmy tylko małym trybikiem w wielkiej maszynie świata natury. Amen