25. Niedziela Zwyklą (23 IX 2018 r.)
BRACIA I SIOSTRY!
Tak wiele dziś pisze się i mówi na temat tzw. „geniuszy zła” – Hitlera i Stalina, a to byli najwięksi mordercy świata. Niedawno obchodziliśmy rocznicę napaści Niemców na Polskę 1-go września i 17-go września napaści Sowietów na Polskę. Refleksja historyka zaczyna się przy grobach, na przykład dziś w Szpęgawsku koło Starogardu Gdańskiego będzie spotkanie modlitewne, gdzie Niemcy zamordowali około 7 tysięcy ludności z Kociewia oraz przy grobach w Piaśnicy koło Wejherowa, gdzie Niemcy zamordowali 12 tysięcy osób, w Stutthofie na Mierzei Wiślanej zamordowano 85 tysięcy ludności. Były jeszcze dwie Doliny Śmierci. Jedna to Rudzki Most koło Tucholi – Niemcy rozstrzelali tu 335 mieszkańców Tucholi, a druga to Fordon koło Bydgoszczy – miejsce kaźnie 300 mieszkańców Bydgoszczy. Był jeszcze Mniszek koło Grudziądza. To były jedynie miejsca rozstrzelań i mordów Polaków z rozkazu Hitlera na naszym Pomorzu. Natomiast w wyniku napaści Sowietów i rozkazu Stalina w Katyniu, Charkowie i Miednoje, na dzisiejszym dla nas Wschodzie, zginęło 18 tysięcy polskich oficerów. Wspomniane masowe miejsca egzekucji pochłonęły dziesiątki tysięcy ofiar, a podczas całej drugiej wojny światowej, rozpętanej przez Hitlera i Stalina, śmierć poniosło kilkadziesiąt milionów ludzi. Dziw bierze, że świat dostał się w ręce ludzi nastawionych na niszczenie, którzy potrafili wokół siebie zgromadzić setki tysięcy, równie groźnych jak oni, i przy pomocy terroru, propagandy, przemocy dokonali mordu na dziesiątkach milionów niewinnych ludzi, unieszczęśliwiając całe narody. Autor Księgi Mądrości z pierwszego Czytania, uwzględniając wieczny zamiar ludzkiego życia wspomina o ludziach niemądrych, a do takich należy bez wątpienia zaliczyć dwu „geniuszy zła” (Hitlera i Stalina) i wszystkich, którzy świadomie pomagali im realizować ich cele. Mając na uwadze ich knowanie w Księdze Mądrości czytamy: „Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawo, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Zasądźmy go na śmierć haniebną”.
Pod wpływem racjonalizującej filozofii tzw. oświecenia, powstała przesadna ufność w możliwość wysnucia z natury ludzkiej bardzo szczegółowych praw postępowania w dziedzinie życia indywidualnego, społecznego i gospodarczego. Twórcy tych doktryn sądzili, że da się opracować dość dokładny kodeks moralności przyrodzonej, obowiązujący wszystkich ludzi. To spotkało się ze sprzeciwem w połowie XIX wieku. Należy w tym momencie podkreślić, że istnieją zobowiązania moralne wpisane w rozumną naturę ludzką przez jej Stwórcę. Zamysł ten żąda, aby „czynić dobro a unikać zła” oraz „być sprawiedliwym”. I wszystkie prawodawstwa wiedzą, że musi istnieć zgodność z podstawowymi prawami rozumnej natury, czyli z prawem naturalnym. Na przykład, okropności II wojny światowej zmusiły prawników całego świata do uznania, że ponad prawami pisanymi i obyczajami ludzkimi istnieją jeszcze wyższe i głębsze prawa, z którymi każdy powinien się liczyć, i za których przekroczenie powinien być ukarany. Przykładem jest sąd, który odbył się w Norynberdze nad zbrodniarzami niemieckimi i ciężkie kary, jakie ich spotkały. Nie opierały się one na artykułach jakiego kodeksu karnego czy konstytucji, bo np. u Żydów nie było i nadal nie ma żadnej konstytucji. Więc hitlerowców sądzono na ogólnym przekonaniu, czyli na 10-ciu przykazanich, np. nie zabijaj! W procesie norymberskim dostrzeżono, że w samej naturze człowieka są zapisane pewne podstawowe prawa postępowania, z którymi nie tylko jednostki, ale i całe grupy społeczne, państwa i narody winny się liczyć, i za których przekroczenie zasługują na kary. Za takie przekroczenia uznano nie tylko przygotowanie zbrojnego napadu na inne państwo, ale przekraczanie granic zniszczenia w czasie działań wojennych, celowe niszczenie dóbr i kultury zajętych tymczasowo krajów, i w końcu zbrodnie przeciwko ludzkości, czyli nieludzkie traktowanie ludności krajów okupowanych. Bądźmy wierni 10 przyk.