Wniebowstąpienie Pańskie – 2024 rok
BRACIA i SIOSTRY!
Dziś we Wniebowstąpienie Pańskie myślimy o niebie. Dla nieba żyli też rodzice św. Jana Pawła II – małżeństwo Wojtyłów. W 2020 roku rozpoczął się ich proces beatyfikacyjny. To w tej rodzinie papież Jan Paweł II uczył się modlić, kochać i rozumieć świat. Zdobywał wiedzę i wiarę, uczył się patriotyzmu i miłości do ludzi. W takim duchu wychowywali go rodzice, w domu, którego okna wychodziły na kościół w Wadowicach, gdzie z mieszkania widać było zegar słoneczny, z zachowanym do dziś napisem: Czas ucieka, wieczność czeka. Ojciec Święty był przekonany, że jego rodzice,
a także starszy brat Edmund, wiedli życie ludzi świętych. Jan Paweł II wiele razy przywoływał w pamięci chwile, kiedy budził się w nocy i widział swego ojca klęczącego na podłodze. Również jego starszy brat, urodzony niedługo po ślubie rodziców, jako lekarz, poświęcił swe życie dla chorej pacjentki.
Ojciec papieża urodził się w 1879 roku w Lipniku koło Bielska-Białej, w dawnym zaborze Austro-Węgier i służył w armii austro-węgierskiej. Emilia urodziła się w 1884 roku w Krakowie. Było ich siedmioro rodzeństwa. Rodzice papieża poznali się
w jednym z kościołów w Krakowie. Data ślubu Emilii i Karola to rok 1906. Do Wadowic przybyli w 1913 roku. W 1916 roku, krótko po porodzie, zmarła ich córeczka Olga. Jest też uwiarygodniona heroiczna decyzja Emilii i Karola Wojtyłów o urodzeniu w 1920 roku dziecka – przyszłego papieża, mimo zagrożenia życia matki
i propozycji dokonania aborcji. Emilia zmarła w 1929 roku
w Wadowicach, w wieku 45 lat, a jej ciało od razu przewieziono na cmentarz do Krakowa. Już następnego dnia po pogrzebie ojciec papieża wziął za rękę 9-letniego Karolka i zawiózł do sanktuarium maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej, polecając go Matce Bożej. Ojciec papieża zmarł w czasie wojny – w 1941 roku. Papież potem wspomni: Patrząc na mojego ojca, nauczyłem się, że trzeba samemu sobie stawiać wymagania.
Gdy zmarła żona Emilia, Karol senior miał 50 lat. Od nowa teraz musiał nauczyć się żyć. Przyszły papież nigdy nie mówił
o swojej matce. Pamiętał jedynie, że kiedy był całkiem mały, nauczyła go żegnać się znakiem krzyża. Po śmierci matki, wszystko było inaczej. Dzieci: Edmund – lat 23 i Karol – lat 9, nadal regularnie uczęszczały na msze, a za miesiąc Karol Wojtyła miał I Komunię. Karolek do Komunii szedł w butach dziewczęcych, które kupiła mu ciotka, bo nie można było dostać innych. Po I Komunii, najpewniej pod wpływem ojca, Lolek przyjął od wadowickich karmelitów szkaplerz z wizerunkiem Matki Bożej. Były to dwa kawałki materiału połączone wstążkami, opadające na piersi i na plecy. Z tym szkaplerzem Karol Wojtyła nie rozstał się nigdy, aż do śmierci. Dziś znajduje się w kościele karmelitów w Wadowicach. Po śmierci żony, ojciec pozostał wdowcem i właściwie można powiedzieć, że zastępował teraz 9-letniemu synowi – matkę. Sprzątał, gotował, prał, szył i razem odwiedzali słynną obecnie w Wadowicach cukiernię Karola Hagenhubera, wiedeńczyka, który przywiózł ze sobą do Polski przepisy austriackich słodkości, m.in. kremówki (nieletni nie mogli tej cukierni odwiedzać bez opieki dorosłych). Razem z synem Wojtyła czytał też w domu pismo św., tak jak wcześniej czyniła to matka Emilia. Ojciec z synem odmawiali różaniec i spiewali Godzinki do Najśw. Maryi Panny. Wieczorem szli do kościoła na Nieszpory. Drugi syn, Edmund, ukończył
z wyróżnieniem studia medyczne – został doktorem, chirurgiem, okulistą i położnikiem. Zmarł w wieku 26 lat, zarażony epidemią płonicy, czyli. szkarlatyny. To był rok 1932. Ojciec przyszłego papieża zmarł nagle na serce, gdy mieszkali już
w Krakowie 18 lutego 1940 roku. Miał 61 lat. Gdy syn Karol wrócił z pracy w kamieniołomach w Zakładach Chemicznych SOLVAY, zastał ojca zmarłego, przy niedopitej herbacie. Po pogrzebie Karol Wojtyła zamieszkał u krewnych. Kiedy jego kolega zapytał go, dlaczego, usłyszał w odpowiedzi: Stamtąd bliżej na Cmentarz Rakowicki, gdzie są pochowani rodzice i brat Edmund. Amen.