Kazanie na V Niedzielę Zw. (4 II 2024 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
W przededniu rewolucji francuskiej (w 1789 roku) Francuzi
w około 95 procentach byli katolikami. Gdy Kościół przejęło państwo, stało się ono zwierzchnikiem duchowieństwa, zakonów
i wiernych, i rozpoczęto zakrojoną na wielką skalę dechrystianizację Francji. Polegała ona na konfiskacie ziemi kościelnej, usuwaniu pomników, tablic i krzyży z miejsc publicznych. Wprowadzono kult rozumu. Wszystkim księżom i zakonnikom, którzy nie podpisali cywilnej konstytucji, nakazano opuszczenie Francji lub nawet obozy koncentracyjne, np. ten w Wandei. W czasie rewolucji francuskiej tysiące księży i zakonnic padły ofiarą mordów. W to wszystko wkroczyła Matka Boża. W 1830 roku, w Paryżu, Matka Boża dała Francuzom i światu Cudowny Medalik (mówiłem o tym przy poświęceniu medalików). Po 16-tu latach od objawienia Cudownego Medalika, Matka Boża przychodzi do drugiej części Francji.
W Alpach, w La Salette, 19-go września 1846 roku przychodzi ponownie, by leczyć swoje zagubione dzieci, poranione i zwiedzione demoniczną, antyboską rewolucją. Walka z dotychczasowym porządkiem, wiarą i moralnością katolicką doprowadziła do zerwania odwiecznych więzów rodzinnych i sąsiedzkich,
i spowodowała samodegradację społeczeństwa. Ponad pół wieku ciągłych przewrotów, walk i zmian doprowadziło całe grupy społeczne do zubożenia, skrajnej nędzy, głodu, apatii, zniechęcenia
i zaniechania praktyk religijnych.
Bóg odrzucony z życia osobistego, rodzinnego i społecznego zechciał przez Maryję ratować swoje dzieci z dna duchowej nędzy, moralnego upadku i wyrwać z szatańskiego zamętu. 19 września 1848 roku, wynajęta przez rolnika dwójka dzieci: 14-letnia Melania i 11-letni Maksymin - do pasania na wysokim wzgórzu Alp (1800 m n.p.m.) krów, zobaczyły w kuli światła postać płaczącej kobiety. Siedziała na ławce, a jej łokcie były oparte są o kolana. Ubrana
była w lokalny strój. Na brzegu chusty miała zawieszony szeroki łańcuch, inny z kolei podtrzymywał duży krzyż. Na krzyżu były umieszczone znaki męki Pana Jezusa: z jednej strony obcęgi,
z drugiej – młotek, a na głowie ma diadem. Po policzkach spływały łzy, które znikały. Zbliżcie się, moje dzieci, nie bójcie się. Przyszłam wam ogłosić wielką nowinę – zaczyna rozmowę tajemnicza kobieta. Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię mojego Syna. (…) Od dawna cierpię za was. Chcąc, by mój Syn was nie opuścił, jestem ustawicznie zmuszona Go o to prosić, a wy sobie nic z tego nie robicie. (…) Na mszę św. chodzi zaledwie kilka starszych niewiast. Inni pracują w niedzielę. Są liczne kłótnie między wami.. Mnóstwo ludzi przeklina. Dzień po tajemniczym spotkaniu dzieci: Melanii i Maksymina
z Piękną Panią, o którym wieść szybko rozeszła się po okolicy, parafialny kościół był wypełniony po brzegi. Kazanie wygłoszone przez ks. proboszcza, wyraźnie wzruszonego opowieścią dzieci, dotknęło wielu i skłoniło do nawrócenia. Orędzie Matki Bożej z La Salette jest wezwaniem do nawrócenia. Dotyka w sposób szczególny naszej relacji z Bogiem, świętowania niedzieli i udziału we mszy św,, a także praktyki codziennej modlitwy. Wskazuje również na skutki odejścia od Boga, które rozciągają się na relacje z ludźmi. Mają wówczas miejsce przekleństwa (obecny nasz rząd pozwalał na oficjalne osiem gwiazdek!). Musi być czas na pracę, na spotkanie
z Bogiem, jak i na odpoczynek. Chodzi o odnalezienie obecności Boga w naszym życiu. Słowa Maryi o nawróceniu są stale aktualne. Inaczej przyjdzie kara Boża. Matka Boża wyrażała swe zaniepokojenie (jako dobra Matka) płaczem. Ukrywała twarz
w dłoniach i płakała. Ostrzegała, że jeżeli ludzie się nie nawrócą, to będzie panował głód. Niektóre kraje (zwłaszcza, gdzie są wojny) już tego doświadczają. Oby u nas (w Polsce) nie było wojny! Co do Jej prośby o codzienną modlitwę – rok po tych objawieniach biskup Grenoble podjął decyzję o budowie w tym miejscu sanktuarium (byłem tam) i założeniu Zgromadzenia Misjonarzy Matki Bożej z La Salette (saletyni – poznałem jednego z nich na KUL-u). Amen.