Kazanie na uroczystość świętych Piotra i Pawła (29 VI 2023 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
Historyk rzymski Publiusz Korneliusz Tacyt (zm. w 120 r. n.e.) napisał o pierwszych chrześcijanach to, co myślała większość społeczeństwa: że to najgorszego rodzaju sekta. Podobnie pisali współcześni mu pisarze Swetoniusz i Pliniusz Młodszy, pisząc
o wyznawcach Chrystusa, że wierzą w zgubny zabobon. Opinia ta opierała się na powszechnie krążących wówczas pogłoskach
o tajemnych praktykach chrześcijan. Mówiono, że uprawiają kazirodztwo, kanibalizm i piją krew niemowląt. Były to pomówienia, a nieporozumienie wynikało stąd, że chrześcijanie nazywali siebie braćmi i siostrami, a w czasie niezrozumiałej dla postronnych liturgii spożywali „czyjeś” Ciało i Krew. Taka atmosfera wokół tych ludzi ułatwiła panującemu wówczas cesarzowi rzymskiemu Neronowi skuteczne zrzucenie na nich winy za pożar Rzymu, który strawił miasto w 64 roku. Mówiono bowiem, że z rozkazu Nerona stało się to nieszczęście. Tak rozpoczęły się wielkie prześladowania wyznawców Chrystusa, które z przerwami będą trwały jeszcze z górą 200 lat. Popłyną rzeki krwi, wylanej wśród niewyobrażalnych cierpień niewinnych ludzi. Chrześcijanie nie uznawali też bałwochwalczego kultu cezarów, a jak jest to napisane w Apokalipsie św. Jana, że Rzym jest pijany krwią świętych i krwią świadków Chrystusa. W innym miejscu, Rzym jest tam nazwany Wielką Nierządnicą (rodz. 17).
Wśród zamęczonych wtedy chrześcijan znaleźli się święci Piotr i Paweł. To w Rzymie Piotr i Paweł zakładali gminę chrześcijańską i właśnie tu dokonało się ich męczeństwo. Piotrowi męczeństwo przepowiedział sam Zbawiciel: Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze. Ich śmierć była uwielbieniem Boga, gdyż, jak czytamy w psalmie: Drogocenna jest w oczach Pana śmierć Jego czcicieli. Amen.