Kazanie na VII Niedzielę Zw. (19 II 2023 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
W korespondencji do Redakcji „Radia Głos” w Pelplinie można odnaleźć też poezję, przykładowo: „Zapomniałam
o kwiatach, którymi mnie obsypywałeś. Zapomniałam
o pierścionku, który mi dałaś. Zapomniałam o zdjęciu, które podarłam. Zapomniałam o kłótni, po której już nie byliśmy razem. Zapomniałam o wszystkim. Nie zapomniałam, że Ciebie kochałam – nie innego”.
O miłości mówi się dzisiaj dużo: w filmach, książkach, piosenkach. I każdy miłość pojmuje inaczej. Pojęcie to zostało jednak zdewaluowane. Miłość niedojrzała twierdzi: „Kocham cię, ponieważ cię potrzebuję”. Miłość zaś dojrzała powiada: „Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham”. Różnica zdawałoby się niewielka, a jednak zasadnicza. Są bowiem dwie zgoła odmienne koncepcje miłości, z których pierwsza chce brać, a druga pragnie dawać. Zespół „Trubadurzy” o miłości egoistycznej śpiewali: „Daj mi to miejsce przy sobie… ja sobie z tego zrobię długie, ciekawe życie”. Czyli kocham cię, bo twoim kosztem mogę urządzić sobie „długie, ciekawe życie” i „z tego zrobię miłość”. W dojrzałej miłości mówi się inaczej: „Cóż ci powiem, kochany, nowego? Cóż ci dam, czego inni nie mieli.. Chcę ci noce pochmurne rozbielić”. Trzeba więc mówić: „Co ja będę mógł dać mojej przyszłej żonie – mojemu przyszłemu mężowi?” Na każdego człowieka składają się dwa rodzaje wartości: to, co człowiek „ma”, oraz to, kim człowiek „jest”. I jedne i drugie wartości możemy złożyć w darze drugiemu człowiekowi, ale według odmiennych reguł. W małżeństwie człowiek samego siebie składa jako dar drugiej osobie. Jest dla drugiej osoby jakby „prezentem”. Dawniej wewnętrzną pustkę można było niejednokrotnie zakryć bogatym posagiem. Dzisiaj posagiem wnoszonym do małżeństwa jest sam kandydat. Tylko człowiek bogaty wewnętrznie zdolny jest do miłości. Amen.