Kazanie na św. Szczepana (26 XII 2022 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
Franciszkanie o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek od 1988 roku pracowali na misjach w Peru, w Ameryce Południowej. Udzielali sakramentów, prowadzili kursy dla świeckich katechistów, wyjeżdżali do 75-ciu punktów duszpasterskich. Oprócz pracy duszpasterskiej realizowali projekty socjalne i pomagali miejscowej ludności. W tamtym czasie Peru było niebezpiecznym miejscem dla misjonarzy. Od 1980 roku Komunistyczna Partia Peru tzw. „Świetlisty Szlak” terroryzowała kraj, dążąc do przejęcia władzy na drodze rewolucji. Ich wybór padł też na Kościół. 9-go sierpnia 1991 roku terroryści ze „Świetlistego Szlaku” porwali o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka z klasztoru i zamordowali ich. Mieli: jeden 33 lata, drugi – 31 lat życia.
Dlaczego świat nienawidzi Kościoła? Dlatego, że władza kościelna jest niezależna od władzy świeckiej. Od samego początku istnienia Kościół nie daje sobą manipulować w kwestii moralności
i zasad wiary. Głosi miłość Boga i bliźniego, jest więc najgorszym wrogiem komunizmu, nazizmu, islamu, ateizmu, masonerii, lgbt
i każdego innego systemu, opartego na wyzysku człowieka
i danego państwa. Chrześcijanie cierpią dziś w 75-ciu krajach na kuli ziemskiej. Pierwszym męczennikiem za wiarę był wspominany dziś w liturgii św. Szczepan. Szczepan znalazł się w tzw. Kolegium Siedmiu ze względu na szczególne przymioty umysłu i serca. Był mężem o nienagannej sławie, pełen mocy Ducha Bożego, dzięki czemu działał też cuda i znaki wielkie wśród ludu. Występował też przeciwko stronnictwu Saduceuszy, dlatego postawiono go przed Sanhedrynem w 36 roku pod zarzutem bluźnierstwa. Bóg dla niego był łaskawy, dlatego już w czasie kamienowania powiedział: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. (…) A świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca. Prześladowanie za wiarę zostało zapowiedziane przez Chrystusa
i nigdy się nie skończy. Pan Jezus powiedział: Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Masowe prześladowania w ciągu pierwszych czterech wieków chrześcijaństwa były początkiem nienawiści do Kościoła Chrystusowego.
Dziś środki z zagranicznych funduszy przeznaczone na ochronę praw człowieka i równe traktowanie w Polsce trafiły do organizacji walczących z religią i chrześcijańskim systemem wartości. Na początku tego roku Teatr Powszechny w Warszawie po raz kolejny obrażał polskich katolików. Nowy spektakl szydził
z Kościoła i poniżał wierzących. Niejeden teatr w Polsce dawno już przestał być teatrem artystycznym, a teatry żyją z naszych pieniędzy. Demokratyzacja zamieniła się w proces wyganania Boga z życia społecznego. Jesteśmy świadkami próby brutalnego zamachu na naturalny i biologiczny porządek rzeczy opakowany w nowomowę. To narzucanie kolejnej ideologii. Na tzw. „marszach równości” parodiowana była msza św. i symbole chrześcijańskie. W Polsce dochodziło do napaści na kościoły i duchownych. Dąży się do obrzydzenia kapłaństwa, a nawet samego ojca świętego Jana Pawła II. Jeden z posłów Rzeczpospolitej Polskiej mówił wprost
o „opiłowaniu katolików”. W mediach często używa się w tym okresie (świadomie bądź mniej świadomie) słowa „magiczne święta”. JAKA MAGIA? Przecież Boże Narodzenie jest naznaczone realizmem historycznym. Narodzenie Syna Bożego, którego te święta są upamiętnieniem, są osadzone w ewangelicznym opisie. Także starożytni historycy je opisują. Na Zachodzie mówi się o „święcie zimy”, zamiast „jasełek” w szkołach odbywają się „festiwale świateł”, w Wielkiej Brytanii składają sobie życzenia
z okazji „świąt zimowych”. Często jest to też podyktowane tym, by nie obrażać mniejszości (muzułmanów czy Turków). Tymczasem tajemnica Bożego Narodzenia wzywa do niesienia pokoju, przebaczenia i pojednania. Tak jak Chrystus przyszedł na świat, by pojednać świat (ludzi) z Bogiem Ojcem, który sprzeniewierzył się Jemu w Raju przez pierwszych rodziców: Ewę i Adama. Amen.