Kazanie na XIII Niedzielę Zwykłą (1 VII 2019 r.)

XIII Niedziela Zwykła (1 VII 2018 r.)

Profesor Violetta Bielecka jest dyrygentem i kierownikiem artystycznym Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku, a także wybitnym pedagogiem. Jej spotkania z Bogiem wyglądały różnie, a raczej rzadkie. Te dość luźne związki z Bogiem i wiarą zacieśniły się po łasce, jakiej pani profesor dostąpiła w 2011 roku. Miała wówczas 54 lata. Dowiedziała się, że ma polipowatość żołądka i rozsiew ponad 100 aktywnych polipów. Może być to zmiana nowotworowa, zwłaszcza, że jest to u niej dziedziczne. I wówczas pani Violetta zaczęła się modlić gorąco o zdrowie. Modlili się w jej intencji także księża i przyjaciele. A potem nastał 2-gi października 2011 roku, pamiętny dzień przeniesienia w Sokółce, koło Białegostoku, cudownej cząstki Ciała Pańskiego z plebanii do kościoła. Pani profesor pojechała do Sokółki, gdzie w 2008 roku wypadnięty z rąk kapłana na podłogę Komunikant, umieszczony w naczyńku z wodą, cudownie zamienił się w czerwony kawałek agonalnego Serca Pana Jezusa. Zanim zbadano sprawę tego cudu eucharystycznego, zakrwawiony Komunikant był przechowywany w plebanii i w 2011 roku w uroczystej procesji został przeniesiony przez biskupa do kościoła w Sokółce. Pani profesor wraz ze swym chórem brała udział w tej procesji i mszy św., by śpiewem uświetnić całą uroczystość. Poszła także do spowiedzi i Komunii św., i bardzo żarliwie się modliła, cały czas klęcząc na kolanach. Za tydzień udała się na kolejne badania kolonoskopii z gastroskopią. Lekarz prowadzący nie mógł uwierzyć: „nie ma nowotworu” – powiedział. Potem, kiedy nadarzyła się okazja, jej znajomy ksiądz odprawił mszę św. dziękczynną. Od tej pory pani profesor codziennie czyta Biblię, modli się i uczęszcza regularnie na msze święte. W dalszym jej życiu przykazania Boże porządkują jej życie. Napomina innych: „nie rób tego”, „nie rób tamtego”, „to nie wypada” itp. Pani profesor pomaga teraz innym. Uruchomiła wśród znajomych gorącą modlitwę za jej chorą koleżankę, choreograf i baletmistrzynię, która doznała rozległego zawału. Zamawiali w jej intencji msze święte. I cudownie wyzdrowiała. W Sokółce pani profesor modliła się także wiele razy o zdrowie dla chorej na raka koleżanki, a także w intencji swojego syna. Dziś inaczej traktuje drugiego człowieka. „A było, jak było”– mówi. Teraz często modli się też za osoby, które jej złorzeczyły. „Kiedy im przebaczyłam – mówi – w życiu nagle zaczęło mi się układać”.

W Sokółce wierni doznawali nadzwyczajnych łask jeszcze przed przeniesieniem Cudownej Cząstki Ciała Pańskiego z plebanii do kościoła. Jednakże po Jej przeniesieniu i oddaniu do publicznej czci, liczba ludzi, którzy twierdzą, że modląc się przed nią do Boga doświadczyli nadzwyczajnej pomocy, niepomiernie wzrosła. Do roku 2016  takich świadectw  zgromadzono w ponad stu przypadkach. Na przykład utalentowana sokólska artystka została uzdrowiona z grożącego amputacją nerki bardzo złośliwego nowotworu. W przedziwny sposób wyleczono z sepsy, która w większości przypadków kończy się zgonem, dyrektora miejscowych wodociągów. Białostockiemu konserwatorowi zabytków, któremu wraz z całą rodziną udało się wyjść cało i zdrowo z bardzo groźnego wypadku samochodowego, jakiego doznali na austriackiej autostradzie podczas podróży z Włoch do Polski. Uratował ich Pan Jezus. Każda Komunia św. to naprawdę Jego Ciało.

Dzisiejsza Ewangelia opowiada o podobnym wydarzeniu. Oto przychodzi do Chrystusa przełożony synagogi, Jair. Pada do stóp Jezusa i prosi Go usilnie: „Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła”. Kiedy Jezus zdążał do domu Jaira, aby uzdrowić jego umierającą córkę, przybył któryś ze sług Jaira i oznajmił: „Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?”. Chrystus zaraz powiedział do Jaira: „Nie bój się, tylko wierz”. I nam życie nie szczędzi cierpień, kłopotów i nieszczęść. Chrystus chce wam dziś też powiedzieć: „Nie bój się, tylko wierz”. Znam wiele osób, które wymodliły sobie zdrowie. Znam np. kogoś z Pelplina. Ale są to też nasi parafianie. Zawierzcie waszą chorobę Panu Jezusowi, a wszystko będzie dobrze, np. tę chorobę raka piersi.