Kazanie na św. Krzysztofa (24 VII 2022 r.)
Codziennie dowiadujemy się o wypadkach. Przyczyny są różne. Najczęściej to nieprzestrzeganie przepisów drogowych przez kierowców: nadmierna prędkość, stan nietrzeźwości, odbieranie podczas jazdy telefonu, pisanie SMS-ów, niepamiętanie o modlitwie i uczczeniu św. Krzysztofa. Bardzo ciekawa jest legenda o św. Krzysztofie, patronie kierowców. Krzysztof był olbrzymem, o ogromnej sile. Pewien król zaangażował go do swej straży przybocznej, aby nikomu nie przychodziło do głowy rozpocząć zwady z takim olbrzymem. Ale Krzysztof zauważył, że król jest tchórzem i nie chciał mu dalej służyć. Poszedł więc służyć innemu królowi. Pewnego dnia przed tego króla przyszedł wędrowny pieśniarz, który w swym śpiewie używał często imię diabła. Król będąc chrześcijaninem i słysząc powtarzające się słowo o diable, natychmiast robił znak krzyża. Tym znakiem szukał dla siebie obrony. Krzysztof szybko zauważył, że jest ktoś potężniejszy od króla. Postanowił więc służyć diabłu. Gdy go znalazł i zaczął mu towarzyszyć w jego wędrówkach po ziemi, zauważył, że diabeł omijał wszystkie krzyże. Na pytanie, dlaczego tak robi? Diabeł niechętnie odpowiedział Krzysztofowi: Na każdym krzyżu wisi Jezus, który jest o wiele potężniejszy ode mnie. – Jeśli tak – mówi Krzysztof – to chcę Go znaleźć i Jemu będę służył. Gdy pewien pustelnik ochrzcił Krzysztofa, ten kazał mu ratować ludzi, pomagając im w przeprawianiu się przez niebezpieczny nurt rzeki. Pewnego dnia nad brzeg rzeki przyszło Dziecko, które bardzo grzecznie poprosiło Krzysztofa o przeniesienie na drugi brzeg. Krzysztof posadził je sobie na ramionach i wszedł do rzeki, opierając się na kosturze. Ale to Dziecko ciążyło mu jak ołów. W końcu dotarli na drugi brzeg. Wówczas Dziecko powiedziało: Nie dziw się Krzysztofie. Niosłeś na ramionach nie tylko cały świat, ale również Tego, który go stworzył. Ja jestem Jezus, którego chciałeś znaleźć. Służba Jezusowi, to służba wszystkim ludziom. Św. Krzysztof czeka na aktywną współpracę z każdym kierowcą. Amen