W niedzielę 29 maja 2022 roku o godz. 11.00 w Gręblinie (parafia Wielki Garc k. Pelplina), miejscu pochodzenia błogosławionego karmelity o. Hilarego Pawła Januszewskiego zostanie odprawiona msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem księdza biskupa pomocniczego diecezji pelplińskiej dra Arkadiusza Okroja. W koncelebrze udział weźmie prowincjał karmelitów Polskiej Prowincji Św. Józefa Zakonu Braci NMP z Góry Karmel ojciec Wiesław Strzelecki, inni Karmelici oraz pochodzący z Gręblina ks. kan. Franciszek Kamrowski, który w dzieciństwie spotkał się z błogosławionym.
Po mszy Ks. Biskup poświęci „kapsułę czasu” i kapliczkę z figurą błogosławionego Hilarego – męczennika z Dachau.
W diecezji pelplińskiej czczonych jest czworo błogosławionych: 1/ – siostra (szarytka) Marta Wiecka z Nowego Wieca – z parafii Skarszewy (zmarła w 1904 r.); 2/ – bł. ks. Józef Jankowski, zakonnik (pallotyn) – z parafii Brusy; 3/ – bł. ojciec Anicet Kopliński, zakonnik (kapucyn) – z parafii Debrzno koło Człuchowa; 4/ - bł. ojciec Hilary Paweł Januszewski, zakonnik (karmelita) – z Gręblina, z parafii Wielki Garc koło Pelplina.
Trzej ostatni oddali życie za wiarę i z miłości do bliźniego w okresie II-ej wojny światowej w obozach koncentracyjnych. Błogosławiony ks. Józef Jankowski zmarł w Oświęcimiu, a błogosławieni Anicet Kopliński i Hilary Paweł Januszewski – w Dachau. W poczet błogosławionych wyniósł ich 13-go czerweca 1999 roku w Warszawie papież święty Jan Paweł II, podczas kolejnej pielgrzymki do ojczyzny, wraz ze 105-cioma innymi męczennikami II-ej wojny światowej.
Krótki życiorys błogosławionego karmelity z Gręblina
- Paweł Januszewski urodził się 11 VI 1907 r. we wsi Krajenki koło Tucholi (był dziesiątym dzieckiem swoich rodziców – spoczywają na cmentarzu w Wielkim Garcu),
- został ochrzczony w kościele w Jeleńczu (parafia Chrystusa Króla Kęsowo – Jeleńcz),
- gdy miał 8 lat razem z rodzicami i rodzeństwem przeprowadził się do Gręblina,
- w Gręblinie od 1915 roku uczęszczał do Szkoły Powszechnej (podstawowej), w tejże parafii (Wielki Garc) był katechizowany, przyjęty do I Komunii św. i bierzmowany,
- w latach 1922-1924 przebywał w gimnazjum w Sucharach (Pallotyni) k. Nakło n. Notecią (ze względu na brak środków finansowych trzecią klasę gimnazjum, dzięki siostrze nauczycielce, realizował indywidualnie),
- od 1 IV 1925 do 22 VII 1926 przebywał w Zakładzie Wychowawczym księży Michaelitów w Pawlikowicach, gdzie ukończył IV klasę gimnazjum,
- od lipca 1926 do września 1927 mieszkał i pracował w Krakowie (tu także uczęszczał na powszechne kursy korespondencyjne „Matura”),
- mając 20 lat, we wrześniu 1927 roku wstąpił do Seminarium Ojców Karmelitów w Krakowie (trzewiczkowych) obierając zakonne imię Hilary,
- nowicjat odbywał we Lwowie,
- w listopadzie 1931 roku został skierowany przez przełożonych do Międzynarodowego Kolegium św. Alberta w Rzymie (tu 3 XII 1931 r. złożył śluby wieczyste),
- w Rzymie 15 VII 1934 r. przyjął święcenia kapłańskie,
- pobyt w Rzymie zakończył obroną pracy naukowej, otrzymując nagrodę dla najwybitniejszych studentów Rzymskiej Akademii św. Tomasza,
- w 1935 roku po powrocie do Krakowa został obdarzony przez przełożonych odpowiedzialną funkcją prefekta kleryków w Seminarium Karmelitów, gdzie był profesorem teologii dogmatycznej i historii Kościoła,
- 1 XI 1939 r. został przeorem klasztoru w Krakowie („dla siebie bardzo surowy i wymagający, w stosunku do podwładnych dał się poznać jako człowiek obdarzony wielką cierpliwością. Szczególną troską otaczał potrzebujących i chorych”), regularnie co tydzień uczęszczał do sierocińca na Zwierzyńcu w Krakowie,
- pierwsze aresztowania karmelitów z krakowskiego klasztoru Ojców Karmelitów miały miejsce 18 i 19 września 1940 roku. 4 grudnia 1940 roku, żołnierze niemieccy przyszli aresztować pozostałych karmelitów. Ojciec Hilary w tym czasie przebywał poza klasztorem. Po powrocie od razu czynił staranie, by uwolnić współbraci. Mimo ostrzeżeń udał się na Gestapo, twierdzą, że to on jest przeorem klasztoru i to on odpowiada za wszystkich. W wyniku jego interwencji uwolniono o. Jana Konobę. Na Montelupich rozpoczęła się osobista Droga Krzyżowa o. Hilarego Januszewskiego,
- wiosną 1941 roku o. Hilary został przewieziony Konzentrationslager Sachsenhausen blisko Berlina (tu wraz z innymi więźniami był poddany pracy niewolniczej – najcięższe i najbardziej uciążliwe prace przydzielano Żydom, kapłanom i inteligencji),
- 19 września 1941 roku o. Hilary został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau k. Monachium (w latach 1939-1945 w obozie przebywało 200 tys. – z nich uśmiercono 41.500, a Polaków przebywało 35 tys. – z nich uśmiercono 10 tys.; księży przebywało 1777 – zmarło 1034 księży = 84 proc. polskich, tj. z Polski 868 polskich kapłanów oddało życie). Księży Diecezji Chełmińskiej w Dachau przebywało łącznie 98, z tego w obozie zmarło 33, wyzwolenia doczekało dnia 29 IV 1945 r. – 46 kapłanów, przed 29 IV zwolniono 17. Z Diec. Chełm. w obozach w ogóle zginęło 85 księży (dane według ks. prof. Anastazego Nadolnego oraz „Gość Niedzielny” z 26 IV 2015 r.),
- w Dachau o. Hilary przebywał 3 lata (w bloku, w którym przebywał, uwięzionych było 100 polskich duchownych). Tutaj odnalazł współbraci uwięzionych z „nienawiści do wiary”. Ciężko pracował na tzw. „plantacjach”. „Był ceniony przez współwięźniów za dobroć, uczynność i poświęcenie. Nikomu nie odmówił pomocy i czynił to z wielką skromnością i prostotą”. Potrafił podzielić się ostatnim kawałkiem chleba. Posiadał cnotę wiary w Opatrzność i lepsze jutro. Wszystkich pocieszał. „Dzięki jego postawie wielu więźniów przeżyło ten okrutny czas upodlenia człowieka”. Prowadził ukryte modlitwy ze współbraćmi i sprawował Eucharystię. Bronił swej misji przed przeciętnością,
- na początku 1945 roku wszyscy więźniowie oczekiwali już wyzwolenia obozu. Nadzieje zostały jednak rozwiane przez epidemię tyfusu, która szybko rozprzestrzeniła się w obozie. Baraki zarażonych więźniów zostały otoczone drutem kolczastym, a uzbrojeni strażnicy pilnowali, by nikt nie zbliżył się do nich. Zarażeni umierali w nieludzkich warunkach (na tyfus zachorowało 28 tys. – 15 tys. z nich zmarło. 32 kapłanów w dwóch grupach poszło im pomóc),
- przezwyciężył nienawiść oprawców. Jako cichy, wartościowy karmelita umarł dobrowolnie, oddając życie za współbraci. Pozostał wierny swemu kapłańskiemu posłannictwu do końca. Okoliczności jego (po 21 dniach posługiwania) pięciodniowej agonii w miejscu straszliwej kaźni są wstrząsające. Swoją dobrowolną śmiercią, dał przejrzysty znak najwyższej miłości, jaką Chrystus poniósł na krzyżu,
- do dziś, w osobie ojca Hilarego, mamy najwspanialszy wzór karmelitańskiego zakonnika. Jego życie jest dowodem na to, że istnieje pasjonujący świat wartości duchowych, gdzie miłość jest silniejsza niż śmierć, a człowiek może być szczęśliwy, poświęcając się dla innych,
- choć jego ciało zostało spalone w krematorium w Dachau i nie posiadamy żadnych relikwii, błogosławiony ojciec Hilary godzien jest czci i kultu w naszym Kościele lokalnym, jako wspaniały odblask mocy Ducha Świętego. To nasz najlepszy brat i przyjaciel, najbardziej nam bliski w tajemnicy Świętych Obcowania, czyli w Ciele Mistycznym, którym jest Kościół w czasie i wieczności. Błogosławiony o. Hilary jest naszym orędownikiem w Królestwie miłości razem z Chrystusem zawsze gotowym wspomagać. Jest on też doskonałym wzorcem człowieka, którego winniśmy naśladować.