Kazanie na V Niedzielę Wielkiego Postu (3 IV 2022 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
Na portalu Aleteia można było znaleźć opowieść amerykańskiej stewardesy, która leciała z Seattle w stanie Waszyngton do San Francisco. Dzięki jej spostrzegawczości udało się uratować dziewczynę zmuszaną do prostytucji. Stewardesa zwróciła uwagę na dziwne zachowanie dwojga pasażerów: nastolatki i podróżującego z nią mężczyzny. Dziewczyna wyglądała, jakby przechodziła piekło. Stewardesa postanowiła działać. Szepnęła dziewczynie, żeby poszła do toalety. Tam do lustra przykleiła karteczkę i zostawiła długopis. Dziewczyna napisała, że potrzebuje pomocy. Stewardesa powiadomiła kapitana samolotu, żeby natychmiast powiadomił policję na lotnisku w San Francisco. Gdy samolot wylądował, policjanci czekali na podejrzanego mężczyznę, żeby zadać mu kilka pytań. Okazało się, że dziewczyna była seksualną niewolnicą (co roku na świecie przemycanych jest 600–800 tysięcy osób przemycanych przez granice).
Zupełnie odwrotna sytuacja przedstawiona jest w dzisiejszej Ewangelii. Przyłapanie jawnogrzesznicy na „gorącym uczynku” stawia bohaterów tamtego zdarzenia do niezręcznej sytuacji, bo jej sędziowie prawdopodobnie byli oskarżonymi i winowajcami. Wystarczyło na ziemi napisać kilka słów, żeby niektórym tzw. „sprawiedliwym” bohaterom tej Ewangelii przypomnieć pewne momenty życia. Amen.