Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (31 V 2018 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
W dzisiejszą uroczystość dziękujemy Chrystusowi za Jego nieustanną obecność pod postaciami chleba i wina. O wielkim darze tej realnej obecności samego Boga w Najświętszym Sakramencie przypominają co jakiś czas nadzwyczajne wydarzenia. Jedno z nich miało miejsce w Portugalii w mieście Santarem. Nadzwyczajne wydarzenie miało miejsce w XIII wieku. Był rok 1247. W pobliżu kościoła św. Stefana w Santarem mieszkała uboga kobieta, która miała bardzo niedobrego męża, bezbożnika, i który często oddawał się różnym hulankom. Ona z kolei była pobożna, chodziła do kościoła, modliła się o jego nawrócenie, ulżenie w jej cierpieniu. Niestety, mąż się nie zmieniał. Pewnego dnia zdesperowana kobieta zamiast do kościoła udała się do wróżki. Ta obiecała jej pomóc i przyrządzić lekarstwo na jej męża. Jednakże, za to lekarstwo czarownica zażądała konsekrowanej Hostii, którą chciała sprofanować, składając w ofierze szatanowi. Kobieta bardzo długo się wahała, bo zdawała sobie sprawę, jak bardzo jest to niegodny i świętokradczy czyn. Kobieta jednak dała się skusić czarownicy. Po przyjęciu Komunii św. wyjęła Hostię z ust i ukryła pod chustą na głowie. Kiedy wychodziła z kościoła, poczuła, że ma coś ciepłego i mokrego na szyi. Gdy jej dotknęła, okazało się, że to krew, która wypływała spod chusty, pod którą ukryła Hostię. Przerażona pobiegła do domu. Tam ukryła chustę z Hostią w skrzyni i zamknęła na klucz. Tego dnia mąż, jak zwykle, wrócił późno w nocy. Gdy wszedł do pokoju, zobaczył, że ze skrzyni wydobywa się światło, piękny zapach i muzyka. Obudził żonę. Przejęta kobieta opowiedziała mu całą historię. I wtedy z mężczyzną stało się coś niezwykłego. Zrozumiał, jak złym był człowiekiem i jak bardzo krzywdził swą żonę. Przeżył wielką przemianę serca. Małżonkowie całą noc spędzili na wspólnej modlitwie i adoracji Najświętszego Sakramentu w swoim domu. Z samego rana mężczyzna udał się do księdza proboszcza, który dowiedział się, co się wydarzyło i zorganizował procesję. Wtedy przemieniona Hostia została uroczyście przeniesiona do kościoła i tam wystawiona do adoracji. Hostia krwawiła jeszcze trzy dni. Potem ksiądz proboszcz postanowił zalać ją woskiem z poświęconej świecy, żeby zachować ją w nienaruszonym stanie. Cudowna Hostia zamknięta w woskowej kuli przez lata przechowywana była w tabernakulum kościoła parafialnego. Podczas długiej historii tej relikwii kilkakrotnie w ampułce obserwowano świeżą Hostię i Krew. Tak było m.in., kiedy wybrano na papieża jedynego Portugalczyka Jana XXI. Jego pontyfikat trwał krótko, bo niespełna rok. Był to jedyny chyba papież, który zginął w wypadku budowlanym. Kiedy przebywał w Pałacu Apostolskim w Viterbo, w jednej z sal zawaliło się na niego sklepienie. Kiedy zginął, zauważono, że w relikwiarzu w Santarem pojawiła się przy Hostii świeża Krew.
Inne wydarzenie miało miejsce w XIX wieku, kiedy to kościół, gdzie przechowywana jest Hostia, odwiedził jeden z patriarchów Lizbony. Miał on sceptyczny stosunek do tego cudu. Gdy wziął tę relikwię do ręki, nastąpiło tak obfite krwawienie, że arcybiskupowi wydawało się, iż Krew rozsadzi ampułkę. Ułamał kawałek relikwiarza, aby dać ujście Krwi, ale w tym momencie to krwawienie ustało. Jak było to wielkie przeżycie świadczy fakt, że następnego dnia arcybiskup zmarł na atak serca. W długiej historii tej Hostii była także i ta. - Gdy na początku XIX wieku na tereny Hiszpanii i Portugalii weszli Francuzi, w obronie przed wojskami Napoleona, które niszczyły tu wszystko bez szacunku dla żadnej świętości, ksiądz proboszcz ukrył relikwie w dziurze w ziemi.
Cuda eucharystyczne, które dokonują się także w naszych czasach (Sokółka, Legnica), służą umocnieniu wiary osób wierzących. Jednocześnie, takie wydarzenia winny stanowić wyzwanie dla zaślepionych niewierzących. Postacie eucharystyczne są naprawdę Ciałem i Krwią Chrystusa, zgodnie z przekazem Ewangelii i Listów Apostolskich. Stanowią jedną z głównych prawd naszej wiary: „Kto Mnie pożywa, będzie żył na wieki”.