Kazanie na XVIII Niedzielę Zwykłą (1 VIII 2021 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
Jeden z misjonarzy, posługujących w Afryce, ojciec Augustin, pewnego razu wiózł swym zdezelowanym samochodem Komunię św. mieszkańcom afrykańskiej wioski. Niestety, droga była podtopiona i nie było możliwości przejazdu ani objazdu. Ci, których miał odwiedzić, od ponad miesiąca nie uczestniczyli w mszy św. i pozostawali bez Chrystusa w Eucharystii. W pewnej chwili zauważył człowieka pracującego przy drodze. Wyjaśniwszy mu swoje położenie, misjonarz poprosił mężczyznę o pożyczenie mu swego roweru, który zauważył nieopodal, oparty o drzewo. Dojazd zabrał mu kolejne kilka godzin. Dotarł na miejsce bardzo zmęczony, cały pokryty kurzem i bardzo spragniony. Spóźnił się około sześciu godzin. Mimo tego, wszyscy siedzieli w kościele, czekając na misjonarza, a najbardziej na Chrystusa w Eucharystii.
Wielu katolików doświadczyło głodu Eucharystii w czasie pandemii, gdy w wyniku sanitarnych ograniczeń nie mogli przystępować do Stołu Pańskiego, mimo że kościół znajdował się niedaleko. We Włoszech, w miejscowości Oderzo, 500 osób stało przez dwie godziny w długiej kolejce, aby przyjąć Pana Jezusa w Komunii św. Święty proboszcz z Ars Jan Maria Vianney mówił: Nic ma nic tak wielkiego, jak Eucharystia! Połóżcie wszystkie dobre czyny świata naprzeciw dobrze przyjętej Komunii św. – będą one, jak ziarnko pisku wobec góry. A więc: jedna dobrze przyjęta Komunia św. ma o wiele większe znaczenie niż wiele dobrych uczynków. Po konsekracji bowiem, w chlebie i winie, jest rzeczywiście obecny Jezus. Jedna dobrze przeżyta msza św. więcej oddaje czci Panu Bogu, aniżeli wszystkie pokuty, cierpienia czy nawet wielka cześć oddawana Matce Bożej. Jezus powiedział do ludzi: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Amen.