Kazanie na VII Niedzielę Wielkanocy (16 V 2021 r.)
Pan Jezus powiedział w dzisiejszej Ewangelii: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię całemu stworzeniu. Z naszej parafii pochodzi misjonarz, werbista, brat Alojzy Wanta. Urodził się w 1908 roku w Wielkim Garcu. W 1928 roku wstąpił do zakonu werbistów w Górnej Grupie. W 1932 roku spełniło się jego marzenie i wyjeżdża do Nowej Gwinei. Wraz z innym zakonnikiem wsiedli na statek towarowy w Rotterdamie, następnie kanałem Sueskim oraz Morze Czerwone, Filipiny i Hongkong, po 76 dniach podróży, dotarli do celu. Na stacji misyjnej bratu Alojzemu Wancie przydzielono wykonywanie prac stolarskich – budował nowe stacje misyjne. W głąb zalesionej wyspy udał się w 1933 roku. Tu spotkał się z dzikimi i niebezpiecznymi tubylcami. Do swojej mamy, brata i sióstr w 1936 roku pisał: Dogłębne poznanie okolicy, zwyczajów, języka i dialektów poszczególnych plemion, stwarza spore wyzwanie. Razem z innym bratem zakonnym zbudowali wielki budynek dla misjonarzy, kościółek na jednej ze stacji misyjnych oraz z robotnikami drewnianą katedrę.
Od stycznia 1942 roku wyspę zajmowali Japończycy. Zajmowali też stacje misyjne. Przebywających na misji Japończycy podejrzewali o współpracę z Amerykanami. Brata Alojzego Japończycy kiedyś na dobę przywiązali do drzewa kokosowego. Z chwilą zbliżania się wyzwoleńczej armii amerykańskiej, Japończycy postanowili wszystkich misjonarzy, misjonarki i personel świecki wziąć za zakładników. Uciekając okrętem, żołnierze japońscy posłużyli się nimi jako „żywymi tarczami”. Ich okręt został ostrzelany przez Amerykanów. Śmierć poniosło 68 misjonarzy. Wiele osób zmarło później w wyniku poniesionych ran i braku odpowiedniej pomocy lekarskiej. Ranny brat Alojzy Wanta zmarł 7-go lutego 1944 roku. Jego ciało Japończycy wrzucili do Oceanu Spokojnego. Dziś na misjach posługuje 1926 misjonarzy w 99 krajach (s. A. Żółtek z W. Garca).