Parafia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Wielki Garc

Aktualność o Konstytucji RP

Czwartek, 03 Maj 2018 r.

Aktualność o Konstytucji RP


O Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej

Po wezwaniu prezydenta Andrzeja Dudy do debaty konstytucyjnej, postanowiłem dokładniej przyjrzeć się obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 6 kwietnia 1997 roku. Zanim ją jednak przeanalizuję, wrócę do podstawy istnienia ustawy zasadniczej.

Z nauki o społecznym charakterze natury ludzkiej wynika, że ludzie winni sami sobie zaprowadzić ład w swym życiu społecznym. Następuje to przez ustalenie pewnych stałych sposobów postępowania, które powinny być ściśle określone i sformułowane na piśmie. Wydane przez naczelną władzę państwową, króla, prezydenta czy jakieś ciało zbiorowe i od chwili, gdy zostaną podane do wiadomości obywateli, obowiązują ich w sumieniu. Te podstawowe prawa stanowią o zasadniczym ustroju państwowym i nazywamy je konstytucyjnymi, w odróżnieniu od innych praw, ustanawianych w miarę potrzeby przez naczelną władzę.

Konstytucja to akt prawny uchwalony (łacińskie „constituere” znaczy „ustanowić”, „urządzić”, „ustalić”), funkcjonujący jako ustawa zasadnicza wobec pozostałych aktów prawnych. Reguluje ona podstawowe obszary życia społecznego, jakimi są człowiek, państwo i prawo. Posiada powszechną moc obowiązującą (odnosi się do wszystkich obywateli danego kraju w ten sam sposób) i powinna być oparta na fundamencie prawa naturalnego (zbiór obiektywnych i absolutnych norm wypływających z rozumnej natury człowieka).

W świecie prawniczym ostatnich pokoleń panowało silne uprzedzenie do nauki
o prawie naturalnym, na co złożyły się dwie przyczyny: pierwsza - fałszywe doktryny racjonalistyczne XVII i XVIII wieku i druga - pozytywizm XIX wieku. Pod wpływem racjonalizującej filozofii tzw. wieku oświecenia, powstała przesadzona ufność w możliwość wysnucia z natury ludzkiej bardzo szczegółowych praw postępowania w dziedzinie życia indywidualnego, społecznego i gospodarczego. Twórcy tych doktryn sądzili, że da się opracować dość dokładny kodeks moralności przyrodzonej, obowiązujący wszystkich ludzi. To spotkało się ze sprzeciwem i od połowy XIX wieku powstaje reakcja negująca istnienie jakiegokolwiek przyrodzonego prawa moralnego. Taka filozofia podkreślała radykalną względność i zmienność tego wszystkiego, co składa się na moralność ludzką (kwestią drugorzędną jest to, czy normy prawne odpowiadają normom moralnym, religijnym lub obyczajowym).

Należy podkreślić, że istnieją zobowiązania moralne wpisane w rozumną naturę ludzką przez jej Stwórcę. Wyrażają one pierwotny zamysł moralny, który pozwala człowiekowi rozpoznać rozumem, czym jest dobro, prawda i kłamstwo. Zamysł ten żąda, aby „czynić dobro a unikać zła” oraz „być sprawiedliwym”. Wszystkie prawodawstwa wiedzą dobrze, że czym innym jest sprawiedliwość a czym innym jest słuszność. Pierwsza polega na zgodności z ludzkim prawem pisanym lub obyczajowym, druga sięga głębiej i żąda zgodności z podstawowymi prawami rozumnej natury ludzkiej, czyli z prawem naturalnym. Na przykład, okropności II wojny światowej zmusiły prawników całego świata do uznania, że ponad prawami pisanymi i obyczajami ludzkimi istnieją jeszcze wyższe i głębsze prawa, z którymi każdy powinien się liczyć, i za których przekroczenie powinien być ukarany. Przykładem jest sąd, który odbył się w Norymberdze nad zbrodniarzami niemieckimi i ciężkie kary, jakie ich spotkały. Nie opierały się one na artykułach jakiegoś kodeksu karnego, będącego dziełem ludzkim, ale na ogólnym przekonaniu, które szczególnie dojrzało dzięki okrucieństwom wojny w świadomości cywilizowanego świata. Ta pewna ilość podstawowych praw przyrodzonych, odpowiadała w ogólnym zarysie dziesięciu przykazaniom Bożym i po prostu zastosowano je w procesie norymberskim. Dostrzeżono, że w samej naturze człowieka są zapisane pewne podstawowe prawa postępowania, z którymi nie tylko jednostki, ale i całe grupy społeczne, państwa i narody winny się liczyć, i za których przekroczenie zasługują na kary. Za takie przekroczenia uznano nie tylko przygotowanie zbrojnego napadu na inne państwo, ale przekraczanie granic zniszczenia w czasie działań wojennych, celowe niszczenie dóbr i kultury zajętych tymczasowo krajów, i w końcu zbrodnie przeciwko ludzkości, czyli nieludzkie traktowanie ludności krajów okupowanych. Żadne ustawy, żadne rozporządzenia władz cywilnych czy wojskowych nie mogą bowiem usprawiedliwić tych, którzy dopuszczają się nieludzkiego traktowania bliźnich.

Prawo naturalne jest niezmiennym oparciem i punktem wyjścia całej działalności rozumu praktycznego w kierowaniu naszym postępowaniem moralnym. Nie jest to jakiś szczegółowy kodeks postępowania moralnego we wszystkich dziedzinach, ale są to bardzo ogólnikowe ramy, czyli wskazania, które same nie mogą nam wystarczyć, lecz potrzebują, aby je ktoś ściślej określił. Prawo naturalne będzie więc zawsze potrzebowało, aby pozytywne prawo cywilne, do którego należy m.in. konstytucja, ustaliło jego granice oraz konkretne sposoby, w jakich prawo należy wykonywać. Powinno być oparte na uniwersalnych wartościach, akceptowanych w każdej kulturze, których człowiek nie może unieważnić, gdyż ich prawodawcą jest Bóg. Wskazanie Boga jako źródła tych praw oznacza uznanie, że są one niezmienne. Zapis w brzmieniu: „Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej” (art. 8, pkt 1) jest sprzeczny z odwiecznym źródłem prawa, gdyż człowiek nie może być najwyższym prawodawcą i trzeba to w obecnej konstytucji doprecyzować. Sprzeczny z prawem naturalnym jest też brak zapewnienia Polsce suwerenności (por. art. 90 p. 1). Obecnie trwa spór o relokację uchodźców, których przyjęcie UE chce nam narzucić siłą. W polskiej ustawie zasadniczej powinien znajdować się zapis uściślający granice naszej suwerenności w tego rodzaju sprawach.

Nasza kultura jest zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu
i ogólnoludzkich wartościach. Te uniwersalne zasady w naszej konstytucji są zapisane. Najważniejsze z nich to uznanie przyrodzonej godności człowieka, prawo do życia, małżeństwa rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny oraz prawa rodziców do wychowywania dzieci. Należy jednak tak sformułować artykuł 30, aby np. ustawa „in vitro” nie pozwalała na zabijanie dziecka poczętego w okresie embrionalnym. Natomiast w artykule 18. nie ma określenia, czym jest rodzina? Trzeba to uszczegółowić, gdyż środowiska LGBT dążą do tego, aby za rodzinę uznać każdy związek osób. Prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami dobrze gwarantuje artykuł 48, ale coraz częściej pojawia się zasada, według której „równość” i „niedyskryminacja” stoją wyżej niż to prawo rodziców. Ma to miejsce wtedy, gdy w wychowaniu przedszkolnym kwestionuje się płeć biologiczną
i propaguje ideologię gender. Dalej, w konstytucji są chronione: wolność religijna, wolność sumienia, prawo do katechezy w szkole, do uzewnętrzniania swojej wiary. Potwierdził to także Trybunał Konstytucyjny, gdy podejmowano próby ograniczenia tych zapisów. Są jednak podejmowane kolejne próby ograniczeń. Przykładem była niedawna ankieta przeprowadzona na zlecenie Fundacji Wolność od Religii. Przedstawia ona religię w polskich szkołach jako przykład dyskryminacji dzieci niewierzących i nieuczestniczących w tych lekcjach. Pytania były tak skonstruowane, aby wynik był niekorzystny dla religii. Oczywiste jest, że jedynym celem ankiety, pod pretekstem tolerancji, była próba ateizacji polskich uczniów. W konstytucji jest wiele paragrafów, które nie powinny być zmieniane. Do takich należą na pewno zapisy dotyczące stosunków między Kościołem a państwem, mówiące o „autonomii” i „niezależności” między nimi (por. art. 25). Są jednak takie, które brzmią nierealistycznie, np. artykuły dotyczące spraw społecznych: „Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” (art. 2), „społeczna gospodarka rynkowa” (art. 20) stanowi podstawę ustroju gospodarczego państwa, „Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury” (art. 6), „obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych” (art. 68 p. 2) i inne. Zapisy te wyrażają raczej założenie ideowe niż rzeczywistość. W niektórych zapisach konstytucji można dostrzec nieprecyzyjność, w innych nawet sprzeczność (por. art. 48 i 53 p. 5), dlatego wydaje się, że w obecnej konstytucji jest za dużo artykułów i należałoby całą skrócić - nawet o kilkadziesiąt artykułów. Reasumując, Konstytucja RP wymaga zmian i niezbędnych korekt. Inaczej nasze państwo może stać się dysfunkcyjne, co widać obecnie w relacjach między władzą wykonawczą a sądowniczą. Nie ma na przykład jasno określonego stanowiska kompetencji prezydenta i premiera. Między innymi dlatego byliśmy świadkami sporów dotyczących spraw zagranicznych, bezpieczeństwa i sił zbrojnych, gdyż prezydent posiada tu uprawnienia władzy wykonawczej. Z kolei prawo weta pozwala prezydentowi wpływać na politykę krajową (przykładem są weta trzech prezydentów, które dotyczyły kolejno: podatku liniowego, nowelizacji ustawy medialnej, sądów). Trzeba jednoznacznie zdecydować, czy władza wykonawcza ma być w rękach prezydenta czy premiera.

Nie jestem zwolennikiem napisania nowej konstytucji. Skłaniałbym się raczej ku nowelizacji obecnej, a zwłaszcza ku wprowadzeniu zapisów jednoznacznie zabezpieczających wartości chrześcijańskie i rozstrzyganiu szczegółowych kwestii ustawami.

 

MSZE ŚWIĘTE

Niedziele i święta
Wielki Garc - 7.45, 10.30
Rudno - 8.55

Dni powszednie
Wielki Garc - 16.30

Sobota
Rudno - 16.00