Kazanie na XXVI Niedzielę Zwykłą (27 IX 2020 r.
Florence Chadwick, Amerykanka, była pierwszą kobietą, która przepłynęła kanał La Manche w obu kierunkach, ustanawiając za każdym razem rekord. Jako pierwsza kobieta pływała również w kanale Catalina, Ciśnienie Gibraltarskiej, Bosforze i Dardanele. W 1952 roku próbowała przepłynąć wpław kanał Catalina u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Musiała zmagać się z przenikliwym zimnem, mgłą, rekinami. Pierwsza próba była nieudana. Zrezygnowała z powodu drętwienia w lodowatej wodzie. Poza tym w gęstej mgle nie widziała jak daleko jest do drugiego brzegu. Choć była uparta, po 16-tu godzinach pływania zrezygnowała. Nie wiedziała, że do brzegu zabrakło jej zaledwie jeden kilometr. Dwa miesiące później podjęła drugą próbę. Warunki były podobne jak za pierwszym razem, ale tym razem nie straciła wiary. Pokonała największego wroga, czyli samego siebie.
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje dwóch synów. Jeden z nich zadeklarował chęć pracy w winnicy, ale nie wypełnił polecenia ojca i nie zabrał się do pracy. Na słowach się skończyło. Lenistwo jest na tyle poważnym złem, że zalicza się je do grzechów głównych. Sama skłonność do lenistwa nie stanowi jeszcze grzechu. Grzechem jest uleganie lenistwu. Człowiek leniwy to ktoś, kto niczego od siebie nie wymaga. Podobnie jest z lenistwem duchowym. My też nieraz czujemy Boże wezwanie, żeby pomodlić się, sięgnąć do Pisma św., zaangażować się w życie wspólnoty, pójść do kościoła, wyspowiadać się, zmienić coś w sobie. I niestety na myśleniu się kończy. Bóg zaprasza do duchowej przemiany nieustannie. Trzeba powiedzieć Jezusowi tak, ale pójść do za tym głosem. Ale nie tak, jak ten drugi syn. Powiedział tak, ale nie poszedł. Pierwszy powiedział nie, ale opamiętał się i poszedł. Jeśli inaczej nie potrafisz – to zaczynaj od rzeczy małych. Dopóki człowiek żyje, zawsze ma możliwość nawrócenia się, choćby żył całe lata w grzechu. Najważniejsze jest nawrócenie i postanowienie wytrwania w dobrym. Amen.