Kazanie na Boże Ciało (11 VI 2020 r.)
Chrystus uczynił wiele cudów, ale ten cud trwa do dziś. Jest nim kawałek chleba i trochę wina, które od Ostatniej Wieczerzy są nieustannie przemieniane na wszystkich ołtarzach świata. W dzisiejszej Ewangelii Jezus powiedział, do Żydów: Ja jestem chlebem żywym, który stąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. I gdy Żydzi sprzeczali się między sobą na ten temat, Jezus rzekł: Zaprawdę powiadam wam, jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Bez tego pokarmu nie może być w chrześcijaninie prawdziwego życia Bożego, życia nadprzyrodzonego. Wiedzieli o tym święci. Wiedziała o tym, znana na Pomorzu, błogosławiona Dorota z Mątowów, urodzona w II poł. XIV wieku tu w sąsiedztwie – na Żuławach. Jako mężatka żyła w Gdańsku, a jako wdowa w Kwidzynie. W każdym etapie swej ziemskiej egzystencji żyła Eucharystią i wypełniała uczynki miłosierdzia: w dzieciństwie, młodości, jako mężatka, jako wdowa, aż do zamurowania się w katedrze w Kwidzynie, gdzie codziennie przez specjalny otwór przyjmowała Komunię św. Wiedział o tym żyjący w tym samym czasie święty Jan Kanty, filozof, teolog – przez 50 lat profesor na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był człowiekiem umartwienia, modlitwy i doskonałej miłości cierpiących i ubogich. Nieraz wracał z miasta Krakowa pieszo, bo obuwie podarował jakiemuś biedakowi. Ile znaczy Eucharystia wiedziała królowa Jadwiga Wawelska. Wykształcona, założycielka późniejszego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadziła intensywne życie religijne oraz wiele dzieł miłosierdzia. Święta Matka Teresa z Kalkuty, na pytanie zadane jej przez pisarza i reportera, skąd bierze siłę do tak ciężkiej pracy pośród chorych i umierających, odpowiedziała: że tylko codzienna Komunia św. pozwala jej iść między tych biednych i zajmować się nimi. Bez Eucharystii jesteśmy, jak latorośl, która usycha i nie wydaje owoców. Eucharystia daje życie. Amen.