Kazanie na Poniedziałek Wielkanocny (13 IV 2020 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
W ostatnich latach byliśmy świadkami obojętności religijnej. Wiara i obyczaje pochyliły się ku upadkowi. Zaczęły zanikać powołania do stanu duchownego – również w Polsce zmalała liczba powołań. Na Zachodzie zamknięto już sporo klasztorów i kościołów. Młodzież stała się coraz bardziej zepsuta i obojętna. Kościół poddał się sekularyzacji, czyli coraz większemu zeświecczeniu. Świat zaczął żyć tak, jakby Boga nie było. I przyszedł zapowiadany przez Matkę Bożą przerażający czas, jakby kary Bożej. We wszystkich objawieniach, Maryja, jako Dobra Matka, wszędzie nawoływała do modlitwy i pokuty w intencji nawrócenia grzeszników. To, dlatego Jan Paweł II w 1984 roku dokonał aktu zawierzenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Zaś papież Benedykt stwierdził: łudzi się ten, kto uważa, że prorocza misja Fatimy już się wypełniła. Szatan zaplanował wykorzystanie potęg wrogich katolicyzmowi: politycznych, ekonomicznych i medialnych wrogich prawdziwemu życiu ludzkiemu. I mamy, to co mamy. W 1987 roku Matka Boża mówiła: Jestem Królową Pokoju i chcę, aby wszystkie moje dzieci były u mego boku, abyśmy razem zwyciężyli wszelkie zło, jakie może spaść na świat. Prosiła, by ludzie modlili się, uczęszczali w mszach świętych, przystępowali do spowiedzi, porzucili nałogi, nadmierne oglądanie telewizji. W jednej ze swych wizji Matka Boża powiedziała, że będzie widoczny znak: nadzwyczajne zjawisko pojawi się w Europie. Ludzie nie będą potrafili tego wyjaśnić i ostatecznie ukaże się wielki krzyż na niebie. Do siostry Łucji z Fatimy Matka Boża powiedziała: Polacy, jeżeli możecie, wracajcie do ojczyzny. Uchroni was opieka Matki Boskiej, Królowej Polski. I mówi: nie załamujcie się. Nieście pomoc, nadzieję, otuchę i ratunek. Bądźcie braćmi tych wszystkich, wśród których przebywacie. Matka Boska Fatimska mówi też o niezmierzonym Miłosierdziu Bożym, które jeszcze raz ocali ziemię, a ocalałej da błogosławieństwo i pomoc. Ale trzeba się nawrócić.