Parafia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Wielki Garc

Kazanie na pogrzebie śp. Febroni Chrzanowskiej (2 IX 2019 r.)

Poniedziałek, 02 Wrzesień 2019 r.

Kazanie na pogrzebie śp. Febroni Chrzanowskiej (2 IX 2019 r.)


Kazanie na pogrzeb śp. Febroni Chrzanowskiej z Rudna (2 IX 2019 r.)

UMIŁOWANI w CHRYSTUSIE, PANU!

Czym jest człowiek? Ileż pieśni i hymnów pochwalnych wyśpiewano na jego cześć? Jego geniusz dokonuje poprzez wieki niezwykłych dzieł. Wydziera przyrodzie coraz to nowe tajemnice. Coraz to nowe, dotąd nieznane siły, a odkryte przez człowieka, zaczynają mu służyć. Jednak my, ludzie XX wieku, przeżyliśmy większy postęp niż rodzaj ludzki w ciągu dziejów przed nami: energia atomowa, podboje kosmosu, mikroelektronika, technika komputerowa, inżynieria genetyczna. Wobec jednej tylko siły człowiek jest nadal bezradny, jak przodkowie z epoki kamiennej, a siłą nieujarzmioną i niepokonaną przez człowieka jest śmierć. Operacje wykonywane w niskich temperaturach, dostarczanie nowych komórek, przeszczepy serca i innych narządów służą tylko przedłużaniu życia, ale w obliczu śmierci człowiek jest nadal bezsilny, bezbronny.

I oto dziś nieubłagana śmierć znowu z naszych szeregów zabrała jednego z ziemskich współziomków – śp. Febronię Chrzanowską. I znowu widzimy, jak zawiodły wszelkie ziemskie lekarstwa, które nie tylko nie zdołały jej oddalić, ale także przedłużyć życia zmarłej, choć tego pragnęła, choć tego pragnęliście wy, najbliżsi. Z całą pewnością nie wchodziły tu w grę pieniądze, wydatki. Co jednak nie udało się człowiekowi, udało się Chrystusowi. Otóż słuchając Ewangelii św. Łukasza opisującej konanie Chrystusa, który również doznał ludzkiej śmierci, zauważyliśmy, że mrok ogarniający całą ziemię rozdarł głos Chrystusa: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego (Łk 23,46). Te słowa są objawieniem, że śmierć, to nie zatracenie. To ufne powierzenie się Bogu, który nie unicestwia, lecz zbawia. Dzięki śmierci na krzyżu i przez swoje zmartwychwstanie Jezus rzucił światło jakby potężnego reflektora na życie i nieśmiertelność, a uczynił to przez Ewangelię. W to wierzyła śp. Febronia. Żyjąc według wiary zgodną z nauką Ewangelii, miała świadomość, że po przejściu ziemskiego życia, osiągnie doskonalszą formę życia wiecznego. Można to porównać do losu owada. Otóż, aby stać się motylem, czyli zacząć prowadzić dojrzałą formę życia, musi umrzeć jako poczwarka, czyli zacząć prowadzić tylko przejściową formę życia. W ten sposób mamy pokorną nadzieję, że nasza Febronia nie rozpłynęła się w nicości, ale odniosła zwycięstwo nad śmiercią, czyli przeszła na Drugi Brzeg, aby w pełni zakwitnąć życiem uwielbionego Chrystusa po Zmartwychwstaniu. Zasłużyła na to całym swoim długim chrześcijańskim życiem. W każdą niedzielę uczęszczała na msze święte, spowiadała się i przyjmowała Komunię św. – chleb eucharystyczny dający życie wieczne, należała do Żywego Różańca – do róży NSPJ, składała ofiary na utrzymanie kościoła lokalnego i powszechnego. Była bardzo przywiązana do swojej małej ojczyzny, którą było Rudno: tu się urodziła 29 sierpnia 1932 roku, tu mieszkała, tu z mężem przeżyła 59 lat pożycia małżeńskiego (ślub był w kościele parafialny w Wielkim Garcu), z którym miała trójkę do dziś dobrze żyjących dzieci. Tu w Rudnie pracowała w pobliskiej szkole jako główna kucharka (jest na zdjęciu w mojej książce) i zarabiała na utrzymanie i wykształcenie swoich dzieci, które dobrze wychowywała i kochała. Kochała też zięcia, synową i ludzi. Była dobrą sąsiadką. We wszystkim dopatrywała się coś dobrego. Stąd też do końca była otoczona przyjaciółmi. Niech Dobry Bóg da jej niebo. Msza św. w tzw. miesiąc od pogrzebu zostanie odprawiona w kościele parafialnym Wielkim Garcu 26-ty września (czwartek) o godz. 16.30. Zapraszam.

MSZE ŚWIĘTE

Niedziele i święta
Wielki Garc - 7.45, 10.30
Rudno - 8.55

Dni powszednie
Wielki Garc - 16.30

Sobota
Rudno - 16.00