21. Niedziela Zwykła (25 VIII 2019 r.) C – o „Ojcze nasz..” i przykazaniach
Przyjdź Królestwo, Twoje
BRACIA i SIOSTRY!
Naszym największym obowiązkiem jest oddawanie czci Bogu i służeniu Mu. W każdym „Ojcze nasz” mówimy: Święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja. W drugiej części „Ojcze nasz” prośby obejmują podstawowe potrzeby człowieka, jak: chleb powszedni, wybaczenie i obrona przed złem. Zwróćmy uwagę na przebaczenie – równie nam potrzebne i to codziennie, jak chleb. Prośmy więc, aby Bóg wybaczał nasze winy i byśmy je sobie nawzajem wybaczali. Zauważmy też, że modlimy się: Ojcze nasz, a nie „Ojcze mój”. Chleba naszego daj nam, a nie tylko „mnie”. Odpuść nam nasze winy, nam wszystkim, wszystkim ludziom, bez jakiegokolwiek uprzywilejowania i wyjątku. Ten wspólnotowy charakter Modlitwy Pańskiej najbardziej zaznaczony jest w mszy św. (UWAGA: to końcowe: Amen, jest aklamowane, ale trochę później. Ale jest..). Najdoskonalszą zaś modlitwą jest dobrze przeżyta cała msza św. Jest ona dla nas szczególnym „chlebem powszednim”. W mszy św. są liczne chwile ciszy, śpiewów, aklamacji, które trzeba wypełniać osobistą modlitwą. Przed „Aktem pokutnym” powinniśmy przeżyć swoją grzeszność, przyznać się do niej i innym ją odpuścić: jako my odpuszczamy naszym winowajcom. Po „Módlmy się”, które w naszym imieniu zanosi do Boga Ojca kapłan, zwróć się duchowo do Boga, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Ożyw postawę zaufania i mów: „Panie, Ty wiesz, czego najbardziej mi potrzeba”. Po Czytaniach i w czasie kazania – pomyśl, jak do ciebie osobiście odnosi się słowo Boże. Jest ono takim lustrem, w którym każdy może siebie zobaczyć, swoją postawę, swoje uczynki. I bardzo ważne: ze słowem Bożym się nie dyskutuje, ale każdy odnosi je do siebie. Jeśli w tym lustrze, którym jest słowo Boże, widzisz, że jesteś brudny, to zmień swoją postawę na zgodną z wolą Bożą.
Jednym z warunków skuteczności naszej modlitwy jest zaufanie i zawierzenie Panu Bogu. Dlatego zamawiamy msze święte, gdyż wiemy, że każda msza św. to bezkrwawa ofiara samego Zbawiciela w naszych intencjach: w intencji za zbawienie naszych bliskich zmarłych, ale i w różnych sprawach życiowych. Modlimy się o zdrowie, o błogosławieństwo Boże potrzebne nam i naszej rodzinie, z racji jubileuszy małżeńskich. Powinniśmy też pamiętać o podziękowaniach Panu Bogu i Matce Najświętszej. Każda msza ma taką samą wartość, te msze w co dzień są jeszcze ważniejsze, bo kosztują nas dodatkowego wysiłku – przyjścia w zwykły dzień, a co za tym idzie: dodatkowego ubrania się do kościoła itd. W niedzielę wszyscy mają obowiązek przyjścia na mszę.
Każda wygrana bardzo cieszy. Każdy na nią liczy. Wielu ludzi uczestniczy w różnych grach, bo liczą na główną wygraną. Największą nagrodę można jednak wygrać, grając w chrześcijańskie Lotto. Codziennie skreślamy liczbę „2” – bo są dwa przykazania miłości (Boga i bliźniego). Skreślamy codziennie liczbę „5” – bo chcemy zachować pięć przykazań kościelnych. Codziennie skreślamy liczbę „6” – bo jest sześć prawd wiary świętej. Liczbę „7” – bo uczestniczymy w łaskach siedmiu sakramentów świętych. Liczbę „10” – bo przestrzegamy dziesięć przykazań Bożych. Liczbę „14” – bo myślimy o czternastu uczynkach miłosierdzia: co do duszy i co do ciała. Skreślamy liczbę „8” – by realizować osiem błogosławieństw ewangelicznych. Skreślamy znowu liczbę „7” – by przypominać sobie siedem darów Ducha Świętego. Skreślamy w końcu liczbę „20” – bo w tajemnicach Różańca św. po Bożemu przeżywamy wszystkie tajemnice naszego życia. Przy tej okazji kandydaci do bierzmowania mieli przypomnienie Małego Katechizmu (niektórzy jeszcze go nie zaliczyli). Bóg, niebo – to największa wygrana, jaką może zdobyć człowiek. Na zwycięski wieniec Bożej chwały potrzeba nam pracować całe życie. Bóg wynagradza hojnie, nagrodą wieczną. Amen.