Pogrzeb śp. Anieli Błachuta (12 VIII 2019 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
Tak niedawno, jakby przed chwilą, patrzyliśmy Anieli w oczy, czuliśmy ciepło jej uśmiechu, słyszeliśmy jej głos, ściskaliśmy jej dłoń. Śp. Aniela to osoba, której przecież wiele zawdzięczamy, zwłaszcza wy, najbliżsi. Osoba, która wiele zainwestowała w nasze życie, która dla nas żyła, pracowała. Tak niedawno jeszcze łączyła nas z nią miłość, przyjaźń, oddanie. Łączyła nas dola i niedola, łączyły cnoty, a może ułomności. Łączyły wspólne tabory i golgoty, wzloty i upadki, wspólne zabieganie o chleb powszedni i niebieski. Nie, to niemożliwe, aby śmierć zniszczyła te więzi, bo zbyt wielkie i nieuregulowane są nasze długi w stosunku do Anieli, bo łączą nas z nią niezapomniane przeżycia. Nie, nie da się tego wszystkiego wykreślić, zapomnieć… Co w tej sytuacji mamy uczynić? Jak postępować? Odpowiedź na te pytania znajdujemy w pierwszym Czytaniu liturgii Słowa z Drugiej Księgi Machabejskiej. Otóż Juda, przywódca izraelski, wierzył, że śmierć nie jest końcem istnienia tych, którzy w sposób widzialny odchodzą spośród nas. Co więcej, postanawia złożyć ofiarę za umarłych, wierząc, że taka interwencja u Boga ma zapewnioną skuteczność.
Ofiarę jednak wyprzedza modlitwa od razu zanoszona przez pozostałych przy życiu o całkowite wymazanie popełnionego przez poległych grzechu. A, my, co mamy zrobić dla śp. Anieli i wszystkich naszych zmarłych? Wydaje mi się, że nie muszę wam tego przypominać, bo zbyt wiele was ze zmarłą Anielą łączy. A ona teraz będąc w ramionach Boga, ileż może dla was wyjednać dobra w świętych obcowaniu. Nie przypuszczam, abyście potrafili sobie to wszystko zlekceważyć, abyście mogli zapomnieć o śp. Anieli. Tuż obok wierności do niej stoi modlitwa. Wszak wierność to nie tylko kwiat chryzantemy przyniesiony raz w roku na grób. To nie tylko świeczka zapalona na jej grobie. To nie tylko wspomnienie zmarłej przy jakiejś okazji. Wierność to przede wszystkim modlitwa, bo ona może przyjść z pomocą naszej bliskiej zmarłej i zapewne z utęsknieniem będzie na nią czekała. Uobecnieniem Chrystusowej śmierci na krzyżu jest każda msza św. Ma ona bowiem moc obdarzyć życiem i szczęściem wiecznym każdego, dla kogo się tego życia pragnie. Z ofiarą mszy św. niech więc idzie jej ofiara cierpień za życia, jej doświadczenia, jej cierpienia choroby, spełnione obowiązki, świadczona miłość, wszystkie uczestniczenia w mszach świętych, wszystkie przyjęte Komunie święte, wszystkie odmówione różańce (należała do róży świętych Joachima i Anny), i w końcu jej i nasze wysłużone odpusty, które są skarbnicą łask. Żywię głęboką nadzieję, że nie zapomnicie o śp. Anieli. Zmarła Aniela żyła, trudziła się i poświęcała dla was – najbliższych, parafii (na Kościół też była ofiarna). Niech Dobry Bóg da jej niebo. Najbliższa msza św. (w tzw. miesiąc od pogrzebu) zostanie odprawiona tutaj w kościele w Wielkim Garcu dnia 19-ty września (czwartek) o godz. 16.30. Już dziś zapraszam.