I Komunia św. (16 VI 2019 r.)
Drogie dzieci,
zanim odnowicie przykazania chrzcielne i po raz pierwszy przyjmiecie Pana Jezusa w Komunii św., chciałbym wam opowiedzieć o pewnym chłopcu, który żył 150 lat temu we Włoszech. Urodził się w 1842 roku w jednej z wiosek niedaleko Turynu. Nazywał się Dominik Savio. Został ochrzczony w tym samym dniu, w którym się urodził (2-go kwietnia). Miał kochających rodziców, którzy swoim przykładem uczyli go miłości do Pana Boga i ludzi. Gdy miał 5 lat, został ministrantem. Jako ministrant, wcześnie rano wstawał na mszę św. Zdarzało się, że przychodził za wcześnie i modlił się, klęcząc przed zamkniętymi drzwiami kościoła. Po mszy szedł na lekcje, które prowadził ksiądz proboszcz. Widząc, głęboką wiarę Dominika, ksiądz proboszcz postanowił, że przyjmie on Pierwszą Komunię św. już jako siedmiolatek.
Dzień przyjęcia po raz pierwszy Pana Jezusa do serca był dla Dominika najpiękniejszym wydarzeniem. Zapisał wtedy w swojej książeczce do nabożeństwa takie postanowienia, które wytrwale wypełniał: 1. będę często spowiadał się i przyjmował Komunię św., ilekroć zezwoli mi na to mój spowiednik; 2. będę święcił dzień święty; 3. moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja; 4. wolę umrzeć niż zgrzeszyć.
Kiedy chłopiec skończył szkołę parafialną, rozpoczął naukę w szkole, do której musiał chodzić codziennie 8 kilometrów. Zawsze mówił, że nie boi się, ponieważ jest z nim Anioł Stróż (do którego codziennie się modli) oraz Pan Jezus i Maryja. Kilka lat później rodzice zaprowadzili Dominika do ks. Jana Bosko. Od tego czasu chłopiec rozwijał się pod czujnym okiem niezwykłego wychowawcy, późniejszego świętego. Dominik, pomagał kolegom w nauce, napominał tych, którzy używali brzydkich słów, godził pokłóconych kolegów. Był zawsze otwarty, dobry i chętny do pomocy. Jednemu z kolegów powiedział, że świętość polega na tym, żeby być zawsze radosnym i wiernym w codziennym wypełnianiu obowiązków. Miał serce wrażliwe i pełne wiary. 8-go grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, oddał się w opiekę Matki Bożej. Dominik często spowiadał się i przystępował do Komunii św. Czynił to częściej niż jego koledzy i koleżanki. Jesienią 1856 roku Dominik ciężko zachorował. Po kilku miesiącach zmarł z uśmiechem na twarzy, wypowiadając słowa: Do widzenia, tato! O, jakie piękne rzeczy widzę! Zmarł w wieku 15 lat. W 1954 roku papież ogłosił go świętym. Jest patronem ministrantów. Św. Dominik Savio zachęca nas swoją postawą do częstego przyjmowania Komunii św. Drogie dzieci, uczyńmy z tego wzoru przykład dla nas. Dziś i przez kilka dni będziecie ubrani w białe stroje. Jest to strój, który was wyróżnia. Jest odświętny i pięknie się w nim prezentujecie. W tym stroju jesteście dla nas szczególnym znakiem, znakiem obecności Pana Jezusa. To znak, że wasze serca są czyste i święte. Dorośli mówią, że są to serca niewinne, czyli takie, których nie dotknął jeszcze grzech. Przyrzeknijcie dziś Panu Jezusowi: kiedy znikną białe stroje, kiedy będziemy dorastać i dojrzewać czy prowadzić dorosłe życie, będziemy wiernie uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii i przyjmować Komunię św.
Drodzy rodzice, Eucharystia to największy dar Boga dla człowieka. Cała msza św. jest to najpiękniejsza modlitwa, w której Bóg staje się pokarmem dla człowieka. Szczególna dla nas, chrześcijan jest ta sprawowana w niedzielę, czyli w dzień zmartwychwstania Chrystusa. Strzeżcie tego daru i pozwólcie, jak prosił o to sam Jezus: Pozwólcie przychodzić dzieciom do Mnie. Dajcie sami przykład swoim dzieciom „przychodzenia” na spotkanie z Jezusem w Eucharystii. Niech ten dzisiejszy dzień nie skończy się wraz z włożeniem uroczystego stroju waszego dziecka do szafy. Uczcie wasze dzieci ten dzień przedłużać i radować się z częstej Komunii św. na wzór św. Dominika Savio.
- ODNOWIENIE PRZYRZECZEŃ CHRZTU..