VI Niedziela Wielkanocna (26 V 2019 r.) C
BRACIA I SIOSTRY!
Święty Maksymilian Maria Kolbe zginął męczeńską śmiercią w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu 14 sierpnia 1941 roku. Zaraz po swojej śmierci pokazał się swojej mamie. Maria Kolbe opisała to niezwykłe spotkanie w jednym ze swoich listów. Pewnego ranka, już po męczeńskiej śmierci swojego 47-letniego syna, o której jeszcze nic nie wiedziała, po przebudzeniu się uklękła i rozpoczęła modlitwę. W pewnej chwili usłyszała delikatne pukanie do drzwi. Odwróciła się i zdumiona zobaczyła swego syna ubranego we franciszkański habit. Maksymilian był radosny, uśmiechnięty, nadzwyczajnie piękny i promieniujący przedziwną jasnością. Pani Kolbe, przepełniona radością, zapytała: Synu, czy Niemcy cię wypuścili? Franciszkanin przeszedł wówczas przez pokój, zbliżył się do okna i powiedział: Nie martw się o mnie, mamo. Tam, gdzie jestem, jest pełnia szczęścia. Po wypowiedzeniu tych słów zniknął. Maria Kolbe natychmiast zrozumiała, że jej syn umarł i przyszedł, aby ją o tym poinformować.
Słynna włoska mistyczka i stygmatyczka, Natuzza Evolo (1924-2009), miała wyjątkowy charyzmat kontaktu ze zmarłymi przebywającymi w niebie i w czyśćcu oraz z osobami potępionymi, które z wyraźnego rozkazu Boga musiały dawać świadectwo o wiecznej karze piekła. Pan Bóg udzielił Włoszce tego specjalnego daru kontaktu ze zmarłymi. Kobieta najczęściej widziała ich obok osób, które przychodziły do niej z prośbą o modlitwę i duchową pomoc. Rozpoznawała zaś tylko te dusze, które były już w niebie, dlatego, że promieniowały one wielkim szczęściem i lekko unosiły się nad ziemią. Natomiast dusze czyśćcowe trudno jej było odróżnić od ludzi żyjących na ziemi. Wiele razy dawała im krzesło, aby sobie usiadły, a wtedy one jej mówiły: nie potrzebują, ponieważ są duszami z innego świata. Orędzia przekazywane przez zmarłych za pośrednictwem Natuzy Evolo dotyczyły m.in. małżonków oraz wychowania dzieci. Na przykład: Mówię najpierw do matek: troszczcie się o wychowanie swoich dzieci. Będą takimi, jakimi ich wychowacie. Biada matkom, które dokonują aborcji – grozi im wieczne potępienie w przerażających cierpieniach. Dusze czyśćcowe apelowały także o regularne korzystanie z sakramentu pokuty. Prosząc Boga o przebaczenie grzechów, jesteście chronieni od wiecznego potępienia. Natomiast wszystkie konsekwencje grzechów trzeba będzie odpokutować w czyśćcu, doświadczając różnorakich cierpień, ale już w pewności zbawienia – mówiła włoska mistyczka.
Św. o. Pio miał dar bilokacji, z którego bardzo często korzystał, aby nieść pomoc ludziom będącym w potrzebie. Udawał się w bilokacjach tam, gdzie z duchowym wsparciem, radą i pomocą posyłał go Chrystus. Na przykład: w 1943 roku piloci wojsk alianckich mieli zbombardować we Włoszech San Giovanni Rotondo. Kiedy samolotami zbliżali się do tego punktu, widzieli pojawiającego się na niebie zakonnika, który nie dopuszczał do zrzucenia bomb i zawracał samoloty. Po przesunięciu się linii frontu amerykański generał wybrał się z kilkoma pilotami do tej miejscowości. Gdy weszli do klasztoru, zauważyli, że wśród zakonników jest ten, który zawracał samoloty. Był to kapucyn o. Pio.
Pan Bóg daje nam znaki życia wiecznego, abyśmy podejmowali trud życia wiarą na co dzień i dojrzewali do nieba. Bo, jak czytamy w Księdze Mądrości: dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności. W momencie poczęcia każdego człowieka Pan Bóg powołuje do istnienia indywidualną, nieśmiertelną duszę, która nie ginie po oddzieleniu jej od ciała w chwili śmierci. Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hbr 9). Po śmierci ciała nie ma reinkarnacji – nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego, jak to jest w hinduizmie. Prawdę o jedyności i niepowtarzalności życia człowieka na ziemi objawił na Chrystus. Bóg kocha i pragnie zbawić wszystkich ludzi. Każdy człowiek otrzymuje szansę zbawienia.