II Święto Wielkanocy (22 IV 2019 r.)
BRACIA i SIOSTRY!
Zmartwychwstanie Chrystusa jest faktem. Jego świadkami są przede wszystkim apostołowie, ale Jezus zostawił dla wątpiących i niewierzących dwa rzeczowe dowody zmartwychwstania. Są nimi: (1º) Odbicie całego umęczonego ciała Jezusa na Całunie Turyńskim. (2º) Oblicze zmartwychwstającego Chrystusa na Chuście z Manopello. Kiedy apostołowie Piotr i Jan (zaznaczono to w dzisiejszej Ewangelii) dowiedzieli się od niewiast, że grób Jezusa jest pusty, pobiegli na miejsce pochówku. Zobaczyli otwarty grobowiec, weszli do środka i zobaczyli same grobowe płótna, bez ciała. Wtedy apostoł Jan, widząc nienaruszone i puste płótna, uwierzył w fakt zmartwychwstania Chrystusa. Napisał w swojej Ewangelii: „ujrzał i uwierzył”. Dlaczego widok samych płócien grobowych przekonał go o zmartwychwstaniu Chrystusa? Bo leżały rozpostarte, puste w środku, ale nienaruszone, nierozwiązane, nieuszkodzone. Leżały tylko spłaszczone, ponieważ wewnątrz nie było ciała Jezusa. Kiedy Jan zobaczył obwiązany i opadnięty Całun, z nierozwiązanymi opaskami, był to dla niego oczywisty znak, że ciała Jezusa nikt nie wyjął z obwiązanego opaskami Całunu, że musiało ono w cudowny sposób przeniknąć przez grobowe płótna – a więc Jezus zmartwychwstał. Św. Jan pisze również o chuście, która była na głowie Jezusa – najprawdopodobniej z drogocennego, przezroczystego bisioru. Chusta była w miejscu głowy uniesiona, jakby dalej owijała głowę zmarłego (nie była wcześniej obwiązana opaską, jak całun). Te dwa czytelne znaki: płótna i chusta – możemy oglądać do dnia dzisiejszego. Płótna znajdują się w Turynie we Włoszech (stad nazwa Całun Turyński), a Chusta znajduje się w Manoppello we Włoszech. Całun Turyński nosi ślady męki, a Chusta z Manoppello zawiera Oblicze zmartwychwstałego. Na Całunie Turyński (w którym zostały zawinięte po śmierci zwłoki Pana Jezusa) widnieje tajemnicze odbicie obrazu całego ciała, a na Chuście z Manoppello widnieje twarz Jezusa. Wydarzenie wielkiej tajemnicy przejścia ze śmierci w Boski wymiar istnienia zostawiło na ziemi materialne ślady, czytelne znaki, które do dnia dzisiejszego możemy oglądać i badać. Naukowcy dowiedli, że martwe Oblicze z Całunu Turyńskiego oraz Twarz na Chuście z Manoppello, to ta sama Osoba. Badania potwierdziły autentyczności całunu oraz faktu, że okrywał on ciało martwego, realnego człowieka poddanego torturom. Utrwalony na płótnie obraz męki jest w najdrobniejszych szczegółach zgodny z ewangelicznymi opisami męki i śmierci Chrystusa. Natomiast na Chuście z Manoppello otrzymaliśmy w fotograficznym pozytywie Obraz twarzy już żyjącego Jezusa, przed zakończeniem procesu Jego uwielbienia, gdyż widać jeszcze na Jego twarzy ślady ran i opuchnięć. Naukowo udowodnione zostało także, że oba Obrazy, ze względu na swoją precyzję, nie mógłby wyjść spod ludzkiej ręki. Wizerunki posiadają trójwymiarowy charakter.
Historia obu płócien jest długa i cudowna. Całun, zanim dotarł do Turynu, przebył drogę od Jerozolimy, przez dzisiejszą Francję, Włochy, Mezopotanię, Edessę (dzisiejsza Turcja) do Turynu (od 1578 roku). Dwukrotnie ulegał pożarom (w srebrnej skrzyni doznał jedynie nadpaleń). Wystawiany do czci czynił cuda. Przed nim klękał papież św. Jan Paweł II (czterokrotnie), papież Benedykt XVI (na krótko przed zrzeczeniem się urzędu w 2013 r.) i papież Franciszek. Chusta z prawdziwym Obliczem twarzy Jezusa długi czas znajdowała się w Watyknie. Gdy splądrowano Rzym przez protestanckich najemników katolickiego cesarza Karola V, pewien pielgrzym, nie chcąc dopuścić do jej zniszczenia, w 1527 roku przeniósł Najświętszy Wizerunek do Manoppello. Opiekują się nim kapucyni. Był tu papież Benedykt XVI i przybywa wielu pielgrzymów (dużo z Polski). Przed obu Wizerunkami mają miejsce liczne uzdrowienia. Święty Całun Turyński i święta Chusta z Manoppello są szczególnymi świadkami Paschy: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Amen.