VIII Niedziela Zwykła (3 III 2019 r.)
Z obfitości serca mówią jego usta
BRACIA i SIOSTRY!
Pewnej pani, która nie mogła sobie poradzić z plotkowaniem, ksiądz podczas spowiedzi zadał pokutę, aby na wietrze rozrzuciła worek z pierza. Ale dobrze. Jak łatwa pokuta – pomyślała sobie, odchodząc od konfesjonału. I rozrzuciła worek z pierzem, a pióra wiatr rozniósł po całej okolicy. Po jakimś czasie, pani ta znowu przyszła do spowiedzi z tym samym grzechem plotkowania. Wówczas ksiądz zadał jej odwrotną pokutę. Teraz miała zebrać rozrzucone pierze. Tym razem pokuta stała się niewykonalna. Kobieta zrozumiała naukę i raz na zawsze przestała plotkować i obmawiać.
BRACIA i SIOSTRY!
Czytania liturgiczne z dzisiejszej niedzieli przypominają nam o wielkiej odpowiedzialności za każde słowo. Słowo ludzkie mówione czy pisane ma ogromną siłę, a nawet pisane jeszcze większą (wiem, bo piszę książki – wszystko trzeba dokładnie sprawdzić). Dobre słowo potrafi zmienić złego człowieka w dobrego, może uszczęśliwić małżeństwo, rodzinę, przyjaciół. Słowami zwracamy się w modlitwie do Boga. Na słowo kapłana sam Chrystus zstępuje na ołtarz. Natomiast złe słowa potrafią ranić, rozbijać jedność, sprowadzić piekło do domu. Trzeba ze smutkiem stwierdzić, że przyszło nam żyć w czasach wielkiej dewaluacji słowa. Jedną z przyczyn jest kryzys prawdy i szerzące się wszędzie kłamstwo. Kłamią dorośli, a nawet dzieci. Kłamią politycy, środki masowego przekazu, które często uciekają się do manipulacji prawdziwego przekazu. Kłamią gazety czy reklamy. Wiele osób uważa się dziś za sędziów. Mają oni skłonność do obserwowania, zajmowania innymi i ich oceniania. Przy tym są jednostronni, gdyż są uwrażliwieni tylko na ludzkie wady, o wiele mniej natomiast na cechy dobre.
Pewien wychowawca, chcąc uzmysłowić tę prawdę swoim wychowankom, przyniósł na lekcję wychowawczą wielki arkusz białego papieru z naniesioną na nim malutką czarną plamką pośrodku. Pyta uczniów: „Co widzicie przed sobą?” Wszyscy jednogłośnie odpowiadają: „Czarną plamkę”. Na to nauczyciel odpowiedział im z uśmiechem: „Jesteście tacy sami, jak wszyscy ludzie! Dostrzegacie czarne plamki, choćby najmniejsze. Natomiast nie interesuje was wielki biały arkusz. On jest obrazem ludzi, żyjących uczciwie. Wszystkich interesują tylko choćby niewielkie, ale czarne plamki w ich życiu. Dobro jest zawsze białe, jak powietrze i nie rzuca się w oczy. Zło natomiast jest najczęściej czarnego koloru lub barwne. Jest ono krzykliwe i łatwo zwraca na siebie uwagę. Trzeba mieć wrażliwość, aby dostrzegać dobro – czasami ukryte. Taką wrażliwość na dobro daje nam dobre życie chrześcijańskie – zakończył wychowawca.
Dzisiejsza Ewangelia zamiast papieru z plamką używa obrazu ludzkiego oka ze źdźbłem, które nie powinno się w nim znajdować. Chrystus wyjaśnia, że małe źdźbło dostrzegamy bardzo łatwo tylko w oku bliźniego, a w swoim natomiast nie widzimy nawet belki. W tym porównaniu chodzi Chrystusowi o to, abyśmy chcąc sądzić innych, zaczęli je od siebie. Mówi: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni”. Chrystus wzywa nas dzisiaj do odpowiedzialności za każde wypowiadane słowo. Dlatego, zanim wypowiemy jakiekolwiek słowo, zastanówmy się przedtem i pomyślmy, czy nie lepiej jest w tym wypadku milczeć, jak mówi bowiem przysłowie: milczenie jest złotem.